Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił w czwartek pozew o naruszenie dóbr osobistych wicemarszałka województwa wielkopolskiego Leszka Wojtasiaka (PO), który poczuł się urażony opinią radnego PiS Zbigniewa Czerwińskiego wyrażoną w artykule prasowym.
Sprawa dotyczy artykułu w "Głosie Wielkopolskim" zatytułowanego "Czerwiński: Agentami SB musi się zająć marszałek". Artykuł był związany ze styczniowym uzupełnieniem przez IPN katalogów o samorządowców. Znalazło się tam nazwisko wicemarszałka województwa wielkopolskiego Leszka Wojtasiaka.
Według danych IPN, Wojtasiak został zarejestrowany, jako TW "Rubin" w 1982 roku podczas odbywania zasadniczej służby wojskowej. W 1984 roku miał być wyrejestrowany z ewidencji operacyjnej z powodu przejścia do rezerwy.
Sąd oddalając powództwo powołał się na zeznania autora artykułu, który powiedział, że umieszczone w tytule zdanie nie padło z ust Zbigniewa Czerwińskiego i było dziełem redakcji.
Redakcja opatrzyła artykuł tytułem: "Czerwiński: Agentami SB musi się zająć marszałek". Radny powiedział w artykule: "Jestem zaskoczony i zniesmaczony. To wstyd dla Wielkopolski. Sprawą powinien zająć się marszałek Marek Woźniak."
Te słowa uraziły wicemarszałka Wojtasiaka, który domagał się przeprosin i 20 tys. złotych na cele społeczne.
Sąd uzasadniając decyzję uznał, że opinia opozycyjnego polityka nie może krzywdzić, bo jest oceną polityczną. "Każdy, kto wie, że PiS i PO to konkurenci, nie przyjmuje takich opinii w sposób bezkrytyczny" - powiedziała uzasadniając decyzję sędzia Ewa Hoffa z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Prawnicy wicemarszałka zapowiadają odwołanie od tej decyzji.
Równolegle w tym samym sądzie toczy się sprawa przeciwko autorowi artykułu.(PAP)
kpr/ la/ jra/