Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PPOZ: polscy świadczeniodawcy nie gotowi na dyrektywę transgraniczną

0
Podziel się:

Lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia oceniają, że
świadczeniodawcy w Polsce nie są gotowi na wdrożenie dyrektywy transgranicznej i udzielanie usług
medycznych obcokrajowcom.

Lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia oceniają, że świadczeniodawcy w Polsce nie są gotowi na wdrożenie dyrektywy transgranicznej i udzielanie usług medycznych obcokrajowcom.

Państwa członkowskie Unii Europejskiej do ubiegłego piątku (25 października) miały czas na dostosowanie przepisów krajowych do dyrektywy o transgranicznej opiece zdrowotnej. Nowe prawo UE umożliwia pacjentom korzystanie ze świadczeń medycznych w innym kraju Wspólnoty i otrzymanie zwrotu kosztów leczenia w ich kraju. Ministerstwo zdrowia przygotowało projekt ustawy wdrażającej dyrektywę, ale - według resortu - dopóki jej przepisy nie wejdą w życie, dyrektywy się nie stosuje. Według MZ ustawa wejdzie w życie prawdopodobnie na przełomie roku.

W komunikacie przesłanym w poniedziałek PAP lekarze rodzinni podkreślili, że mimo iż "mamy profesjonalną kadrę medyczną, nowoczesną technologię leczenia, konkurencyjne ceny - to polscy świadczeniodawcy nie są przygotowani na świadczenie usług obcokrajowcom", m.in. brakuje informacji o ofercie.

Ponadto - według PPOZ - nadal brakuje regulacji prawnych, strategii rozwoju turystyki medycznej, systemów informatycznych. "Nie przygotowaliśmy polskiego systemu ochrony zdrowia na wejście w życie dyrektywy od strony finansowej" - ocenia PPOZ.

Jak podkreślili lekarze PPOZ, w Unii Europejskiej systemy ochrony zdrowia oparte są na podstawowej opiece zdrowotnej, a większość świadczeń udzielana jest w ambulatorium lub w trybie jednodniowym. Z kolei - jak zaznacza PPOZ - w Polsce odebrano kompetencje lekarzom rodzinnym, więc pacjenci leczą się w głównie w szpitalach, a to leczenie dłuższe i droższe. Skutkiem zaś są coraz dłuższe kolejki po świadczenia zdrowotne i pusta kasa NFZ - zaznaczają lekarze.

Zdaniem prezes PPOZ Bożeny Janickiej, "można przypuszczać, że to raczej polscy pacjenci będą szukali możliwości leczenia w krajach UE niż obcokrajowcy w Polsce".

Także w opinii wiceprezydenta Pracodawców RP Andrzeja Mądrali Polska jest zupełnie nieprzygotowana do wdrożenia dyrektywy, ponieważ brakuje punktu informacyjnego o ofercie świadczeniodawców. Jak ocenił, dyrektywa jest zarówno ogromną szansą, jak i zagrożeniem dla polskich szpitali, ponieważ z jednej strony można oczekiwać dość dużej liczby dodatkowych komercyjnych pacjentów, co może przynieść ochronie zdrowia dodatkowe dziesiątki milionów złotych, z drugiej zaś można zakładać, że część polskich pacjentów wybierze leczenie poza granicami kraju, co będzie równoznaczne z odpływem pieniędzy.

Także Federacja Szpitali zabrała głos ws. dyrektywy. Jak oceniła polskie szpitale, z powodu niewdrożenia dyrektywy mogą stracić kilkaset milionów złotych, ponieważ mogłyby wykorzystać swe wolne moce na udzielanie świadczeń obcokrajowcom. Federacja przypomniała, że w Polsce brakuje m.in. wymaganego przez dyrektywę krajowego punktu kontaktowego, a szpitale są skazane "pozyskiwać pacjentów z zagranicy własnym sumptem".

Zgodnie z przygotowanymi przez MZ założeniami do projektu ustawy możliwość uzyskania przez pacjentów zwrotu kosztów leczenia w innych państwach UE będzie dotyczyła wyłącznie świadczeń gwarantowanych w Polsce. Kwota zwrotu będzie równa stawce, jaką NFZ płaci świadczeniodawcom za podobne procedury medyczne wykonywane w Polsce. Jednocześnie kwota zwrotu nie przekroczy wydatków rzeczywiście poniesionych przez pacjenta. W Polsce przyjmowaniem wniosków pacjentów o zwrot kosztów i wypłatą zajmie się NFZ. Ministerstwo chce, by pacjenci z Polski, w przypadku większości świadczeń szpitalnych, musieli uzyskać wcześniej zgodę na ich wykonanie i zwrot kosztów od prezesa NFZ.

Do projektu nowelizacji włączony ma być tzw. przepis ostrożnościowy. Na jego podstawie NFZ będzie mógł zawiesić wypłaty z tytułu zwrotu kosztów świadczeń, gdy wydatki poniesione w danym roku osiągną kwotę limitu wydatków przeznaczonych na dany rok. Wówczas wydatki te będą pokrywane w pierwszej kolejności z limitu wydatków na kolejny rok.(PAP)

bpi/ pz/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)