"Chcemy pracować, nie emigrować", "Rząd do roboty za 1000 zł" - skandowali przed Sejmem protestujący w środę pracownicy służby zdrowia. Delegację przedstawicieli środowisk medycznych przyjął marszałek Sejmu Marek Jurek.
Organizatorzy protestu mówili, że "mijają zamknięty dla nich gmach Sejmu", w którym miała odbyć się w środę debata na temat reformy służby zdrowia.
Protestujący wyruszyli w kierunku kancelarii premiera, gdzie ich delegację przyjąć ma przedstawiciel rządu; według informacji PAP - minister zdrowia Zbigniew Religa oraz wiceminister finansów Marian Banaś. Protestujący chcą złożyć petycję, którą wcześniej złożyli w Ministerstwie Finansów. (PAP)
ipj/ jra/