Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prawo wyborcze: czy Marcinkiewicz będzie mógł kandydować na prezydenta Warszawy

0
Podziel się:

Projekt zmian ordynacji samorządowej
autorstwa PiS zawiera przepis o tym, że na wójtów, burmistrzów i
prezydentów miast mogą kandydować tylko osoby zameldowane w danej
miejscowości. Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) uważa, że PiS
chce uniemożliwić b. premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi
kandydowanie na prezydenta Warszawy. PiS zaprzecza i zapowiada
wycofanie przepisu.

Projekt zmian ordynacji samorządowej autorstwa PiS zawiera przepis o tym, że na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast mogą kandydować tylko osoby zameldowane w danej miejscowości. Witold Gintowt-Dziewałtowski (SLD) uważa, że PiS chce uniemożliwić b. premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi kandydowanie na prezydenta Warszawy. PiS zaprzecza i zapowiada wycofanie przepisu.

Autorzy projektu chcą również wykreślenia z obecnie obowiązującej ordynacji wyborczej do samorządów przepisu o tym, że kandydat nie musi stale zamieszkiwać na obszarze gminy, w której kandyduje. Oznaczałoby to, że kandydaci muszą być na stałe zameldowani w danej miejscowości.

Zdaniem Gintowta-Dziewałtowskiego, autorzy projektu zmian w ordynacji "z pełnym wyrachowaniem" chcą wprowadzić ten przepis.

"Jedna rzecz to Marcinkiewicz, a druga - to pozbycie się konkurentów, którzy są dzisiaj wójtami, burmistrzami i prezydentami miast, a nie mieszkają tam, gdzie piastują to stanowisko" - powiedział PAP w piątek poseł SLD. Marcinkiewicz jest zameldowany w Gorzowie Wielkopolskim.

Według posła SLD, obecnie ok. 10 proc. wójtów, burmistrzów i prezydentów mieszka poza miejscem sprawowania stanowiska, np. na przedmieściach dużych miast. Gintowt-Dziewałtowski wyraził nadzieję, że przepis ten "uda się odwrócić". Przypomniał, że SLD będzie wnosić o odrzucenie całości projektu.

Natomiast Adam Puza (PiS) powiedział PAP, że - według niego - przepis, o którym mowa, znalazł się w projekcie przez pomyłkę. Przypomniał, że projekt ten był przygotowywany w dużym pośpiechu.

"Ten przepis będzie wycofywany. Znam intencje autorów projektu i wiem, że nie mieli zamiaru ograniczać biernego prawa wyborczego osobom mieszkającym poza miejscowościami, w których chcą kandydować" - zaznaczył Puza. Zaprzeczył też, jakoby przepis miał uniemożliwić kandydowanie Marcinkiewiczowi. Zwrócił uwagę, że dotyczyłby on wielu innych osób.

Sejm, pomimo zbojkotowania głosowania przez kluby opozycyjne (PO, SLD i PSL), wprowadził do porządku obrad izby przygotowany przez PiS projekt zmian w ordynacji samorządowej. W piątek posłowie głosowali w tej sprawie dwukrotnie. Debata nad projektem odbędzie się tego dnia wieczorem.

Projekt, pod którym podpisali się posłowie PiS, Samoobrony i LPR, zakłada, że komitety wyborcze startujące w wyborach samorządowych mogłyby zawierać umowy o wspólnym podziale mandatów. Powstawałyby zatem tzw. grupy list; wyniki poszczególnych komitetów (list) objętych umową byłyby sumowane, a mandaty dzielone między listy proporcjonalnie. Opozycja określa projekt jako zamach stanu na uprawnienia wyborcze. (PAP)

alz/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)