(drobna awaria i przymusowe lądowanie samolotu Howarda)
17.3.Bagdad (PAP/Reuters) - Premier Australii John Howard powiedział w sobotę w Bagdadzie na spotkaniu z szefem rządu irackiego Nurim al-Malikim, że żołnierze australijscy pozostaną w Iraku tak długo jak będą potrzebni.
Australia ma obecnie w Iraku ok. 1500 żołnierzy, z czego ok. 520 zajmuje się szkoleniem irackich wojsk na południu kraju.
Premier Howard należy do najbliższych sojuszników prezydenta USA George'a W. Busha w wojnie w Iraku, pomimo narastającej opozycji w swoim kraju.
"Powiedziałem premierowi (Malikiemu), że Australia będzie kontynuowała swą obecność w Iraku, udzielając pomocy do czasu aż naród iracki będzie w stanie zapewnić sobie bezpieczeństwo" - powiedział Howard na wspólnej konferencji prasowej z Malikim.
Zapytany jak długo wojska australijskie pozostaną w Iraku premier Howard odmówił podania jakiejkolwiek daty. "Jest wciąż praca do wykonania. Nie ustalam konkretnych dat. Jest postęp, ale też i praca, którą trzeba wykonać" - powiedział szef rządu australijskiego.
Premier Maliki oświadczył, że wojska australijskie będą potrzebne do czasu aż siły irackie będą w pełni zdolne do przejęcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo w kraju.
Po spotkaniu w Bagdadzie Howard udał się na południe, gdzie odwiedził australijskich żołnierzy. Gdy leciał z powrotem do irackiej stolicy, doszło do drobnej awarii samolotu wojskowego, którym podróżował. Z miejsca na załadunek zaczął wydobywać się dym, maszynę zawrócono więc na miejsce startu i ewakuowano z pokładu szefa rządu.
Howard nie ucierpiał w awarii, której źródła jeszcze nie ustalono. Musiał jedynie użyć maski przeciwgazowej.
Według sondażu przeprowadzonego 20 lutego, 67 proc. Australijczyków chce natychmiastowego wycofania wojsk swego kraju z Iraku, bądź ustalenia daty wycofania żołnierzy. (PAP)
awl/ ap/
4347 arch.