Premier Jarosław Kaczyński powiedział w piątek wieczorem, że Polska będzie obstawać przy rozwiązaniu, które sprawi, że zmiana systemu głosowania będzie dla Europy łagodniejsza.
"Jesteśmy głęboko przekonani, że w interesie Europy leży także, aby tego rodzaju zmiany (systemu głosowania w Radzie UE) nie miały charakteru szokowego" - mówił premier na wieczornej konferencji prasowej. "Jesteśmy także przekonani, że potrzebne są dodatkowe mechanizmy zabezpieczające, takie które skłaniają do działania w konsensusie. I takim mechanizmem, tylko że na poziomie politycznym, był tzw. kompromis z Joaniny. Myśmy wykorzystali tę instytucję (...) żeby zaproponować zmiany w konstytucji, ale muszą to być zmiany, które są funkcjonalne, które realizują pewien cel" - kontynuował szef rządu.
Tzw. kompromis z Joaniny umożliwia krajom odwlekanie decyzji przez "rozsądny czas", nawet jeśli nie mają one wystarczającej mniejszości blokującej.
Pierwszego dnia szczytu Polska zgłosiła cztery propozycje. Wśród nich było opóźnienie wejścia w życie nowych, uproszczonych zasad podejmowania decyzji w Radzie UE do 2020 roku.
"Odłożenie wejścia w życie systemu głosowania przewidzianego w dawnym Traktacie konstytucyjnym - bo dziś już wiemy, że takiego Traktatu nie będzie - i jednocześnie wprowadzenie tego mechanizmu z Joaniny razem z tymi przepisami nowymi co do sposobu głosowania to metoda, która uczyni całą tę szokową operację znacznie łagodniejszą i możliwą do przyjęcia także dla Polski. Będziemy przy tym stanowisku obstawać, choć oczywiście zawsze możemy wrócić do metody równego wpływu (pierwiastkowej - PAP)" - zaznaczył.(PAP)
ann/ la/