Premier Donald Tusk zapowiedział, że końcówka roku będzie intensywna pod względem legislacyjnym. Mamy blisko 20 projektów ustaw z pakietu ofensywy legislacyjnej - podkreślił. O projektach szef rządu rozmawiał w środę z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną.
"Rozmawiałem dłużej z marszałkiem Schetyną i wszystko na to wskazuje, że końcówka roku będzie nadzwyczaj intensywna" - powiedział premier dziennikarzom w Sejmie.
Jak zauważył, jest blisko 20 projektów ustaw zgłoszonych w ramach ofensywy legislacyjnej. "9 ustaw zdrowotnych, 4 ustawy deregulacyjne, ustawy powodziowe" - wyliczał Tusk. "Naprawdę będzie dużo roboty" - dodał.
W Sejmie trwają prace nad pakietem ustaw zdrowotnych. Jeden z kluczowych projektów rządowego pakietu - o działalności leczniczej - dotyczy funkcjonowania szpitali, nie zakłada obowiązkowego przekształcania lecznic w spółki (pierwszy pakiet ustaw zdrowotnych PO z 2008 r. zakładał, że miały być one przekształcone obligatoryjnie).
Zgodnie z nowymi przepisami samorządy, które nie przekształcą szpitali, będą musiały pokryć ich zadłużenie w ciągu trzech miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego. W przypadku niewywiązania się z tego obowiązku samorządy w ciągu 12 miesięcy będą zmuszone do zmiany formy organizacyjno-prawnej szpitala (przekształcenie szpitala w spółkę kapitałową, jednostkę budżetową, samorządowy zakład budżetowy albo instytucję gospodarki budżetowej).
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, tzw. ustawę deregulacyjną. Zakłada on ograniczenie liczby wymaganych zezwoleń. W miejsce ponad 220 różnych zaświadczeń, odpisów oraz wypisów, przedsiębiorca i obywatel będzie mógł składać stosowne oświadczenia. Celem projektu jest pobudzenie rozwoju gospodarczego bez ponoszenia dodatkowych kosztów
Tusk dopytywany był także o swoją obecność w Sejmie podczas posiedzeń plenarnych. "Jestem na sali sejmowej częściej niż opozycja. Nawet wtedy, gdy byłem wzywany przez opozycję do wyjaśnień, to byłem na sali, wyjaśniałem, a w ławach opozycji była kompletna pustka" - zauważył szef rządu. "Jestem dziś, będę jutro" - zapewnił.
Jak dodał, nie chodzi o to, by "chodzić po pustych salach sejmowych i pokazywać, że się jest". "Kiedy są posłowie i kiedy jest robota, w części, w której czuję się współodpowiedzialny, będę" - oświadczył premier. (PAP)
ajg/ par/ gma/