Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: "niesłychanie trudne" znalezienie ambasadora RP przy UE

0
Podziel się:

Jako "niesłychanie trudne" premier Jarosław
Kaczyński określił w czwartek poszukiwania odpowiedniego kandydata
na stanowisko ambasadora Polski przy Unii Europejskiej. Jak mówił
szef rządu, osoba taka, poza bardzo dobrą znajomością języków
obcych i przygotowaniem merytorycznym, musi się także wykazać
"perfekcyjnymi" kwalifikacjami moralnymi.

Jako "niesłychanie trudne" premier Jarosław Kaczyński określił w czwartek poszukiwania odpowiedniego kandydata na stanowisko ambasadora Polski przy Unii Europejskiej. Jak mówił szef rządu, osoba taka, poza bardzo dobrą znajomością języków obcych i przygotowaniem merytorycznym, musi się także wykazać "perfekcyjnymi" kwalifikacjami moralnymi.

"Nie może być bowiem tak, że nowo powołany ambasador od razu próbuje załatwić sobie posadę na przyszłość za kilkanaście tys. euro miesięcznie" - argumentował premier na czwartkowej konferencji prasowej. Według niego, ambasador Polski przy Wspólnocie musi na jej forum reprezentować polskie interesy.

Premier przyznał, że "kilka osób" - a wśród nich także wiceministrowie spraw zagranicznych - które spełniały wyznaczone kryteria, odmówiło objęcia stanowiska, powołując się m.in. na stan zdrowia. Jak poinformował J. Kaczyński, obecnie odpowiedni kandydat na ambasadora przy Unii poszukiwany jest w "sferach naukowych, wśród ludzi, którzy zajmują się problematyką europejską".

J.Kaczyński podkreślił, że funkcja szefa przedstawicielstwa RP przy Unii jest dla naszego kraju tak istotna, że "z całą pewnością" nie zostanie podjęta żadna decyzja, która byłaby "nie do końca przemyślana i nie odpowiadała wymogom".

Premier zaznaczył, że trudności przy poszukiwaniu ambasadora nie mogą mieć żadnego wpływu na decyzje w sprawie obsadzenia wakujących stanowisk szefów innych polskich placówek.

Nawiązał w ten sposób do informacji czwartkowej "Gazety Wyborczej", która napisała, że Zdzisław Ryn "dzięki wstawiennictwu ojca Tadeusza Rydzyka" zostanie ambasadorem RP w Argentynie. Kandydaturę Ryna miał - według "GW" - rekomendować także zagraniczny sponsor toruńskiej rozgłośni, Jan Kobylański.

"Jestem całkowicie bezradny wobec tego rodzaju twierdzeń. Można stwierdzić, że jakiś inny ambasador został powołany na zlecenie np. pana Michnika. To ma równe podstawy" - powiedział premier, pytany o doniesienia "GW".

Jak tłumaczył, Ryn jest profesorem i dyplomatą - b. ambasadorem w Chile - stąd jego kandydatura jest wynikiem decyzji "całkowicie merytorycznej".(PAP)

km/ fal/ kaj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)