Premier Jarosław Kaczyński wyjaśnił w piątek powody polskiego weta w sprawie negocjacji umowy UE-Rosja. Jak powiedział, Polska nie może się zgodzić, aby szkodzono interesom polskich przedsiębiorców, aby Rosja nie traktowała nas jako jednego z członków Unii i abyśmy byli zostawieni w niepewności, czy dostawy rosyjskiego gazu nie zostaną wstrzymane.
Jak mówił premier na piątkowej konferencji prasowej, 26 lat temu baliśmy się: "wejdą, czy nie wejdą". Jak podkreślił, dzisiaj nie możemy być postawieni w sytuacji niepewności: "zakręcą, czy nie zakręcą". Podkreślił, że kwestia bezpieczeństwa energetycznego musi zostać w stosunkach Unii z Rosją uregulowana i Polska nie rezygnuje z tego postulatu.
Szef rządu podkreślił też, że w żadnym razie nie możemy zgodzić się, aby Rosja mogła uważać Polskę za kraj, który - przynajmniej z jej punktu widzenia - nie należy do Unii.
Według niego, jeśli Polska zgodziłaby się na negocjacje nowej umowy UE-Rosja, mimo że stara umowa nie była przestrzegana w stosunku do Polski, oznaczałoby to zgodę na to, aby również nowa umowa nie zobowiązywała Rosji do traktowania Polski na równi z innymi krajami 25-tki.
Niestety - jak podkreślił - Unia bardzo późno podjęła działania w sprawie rosyjskiego embarga na polskie produkty, choć nasz kraj od dawna o to zabiegał.
J.Kaczyński zaznaczył też, że Polska "w żadnym razie nie może się zgodzić, aby godzono w naszych eksporterów i producentów". Podkreślił, że to oczywiste stanowisko, bo wszystkie kraje UE bronią swojej gospodarki. (PAP)
ann/ ura/