Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier Rumunii dymisjonował szefa dyplomacji. Przeprosił demonstrantów

0
Podziel się:

Premier Rumunii Emil Boc (na zdjęciu) odwołał ministra spraw zagranicznych Teodora Baconschiego za kontrowersyjne komentarze na temat uczestników protestów przeciw prowadzonej przez władze polityce oszczędności.

Premier Rumunii dymisjonował szefa dyplomacji. Przeprosił demonstrantów
(Iosif Solomon/CC/Flickr)

Premier Rumunii Emil Boc (na zdjęciu) odwołał ministra spraw zagranicznych Teodora Baconschiego za kontrowersyjne komentarze na temat uczestników protestów przeciw prowadzonej przez władze polityce oszczędności.

Demonstracje trwają już 11 dni. W zeszłym tygodniu Baconschi nazwał demonstrantów, którzy obrzucali policję kamieniami i koktajlami Mołotowa, _ nieudolnymi i brutalnymi mieszkańcami slumsów _. Porównał ich do górników, którzy w latach 90. wyszli na ulice Bukaresztu i wywoływali zamieszki, by doprowadzić do zmian politycznych w kraju.

_ - Podjąłem decyzję o odwołaniu ministra spraw zagranicznych i przekazałem prezydentowi wniosek o usunięcie Baconschiego ze stanowiska za jego komentarze _ - powiedział Boc w parlamencie.

Premier przeprosił obywateli za wypowiedź szefa dyplomacji. Dziś rozpoczęła się nadzwyczajna sesja parlamentu. Przez dwa dni deputowani będą dyskutować na temat sytuacji społecznej w kraju i sposobów walki z kryzysem. Przedstawiciel opozycyjnej lewicowej Unii Socjalliberalnej (USL) Victor Ponta powiedział, że popiera decyzję o odwołaniu ministra. _ Ale Rumuni oczekiwali znacznie więcej _ - dodał.

W Rumunii od 11 dni trwają protesty przeciwko oszczędnościom, organizowane m.in. przez USL. Rządowa polityka radykalnych oszczędności spowodowała obniżenie standardu życia. Do pogorszenia nastrojów w społeczeństwie przyczyniła się także powszechna korupcja.

W roku 2009 pogrążona w głębokiej recesji Rumunia pożyczyła od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, UE i Banku Światowego 20 mld euro, m.in. na wypłatę wynagrodzeń w sektorze publicznym i świadczeń emerytalnych. W zamian Bukareszt zobowiązał się do realizacji programu oszczędnościowego, w ramach którego m.in. podwyższono podatki.

O protestach w Rumunii czytaj w Money.pl
Rumuni wściekli na rząd. Czują się poniżeni Tysiące ludzi przemaszerowały dziś ulicami Bukaresztu, żądając dymisji prezydenta Traiana Basescu i gabinetu premiera Emila Boca.
Protestowali przeciw prezydentowi. Poszło o... W Bukareszcie protestujący zażądali odejścia prezydenta Basescu. Policja odpowiedziała granatami z gazem łzawiącym.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)