Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier ustanowił zarząd komisaryczny w Międzyrzeczu

0
Podziel się:

Marian Sierpatowski został powołany przez premiera na komisarza rządowego w
gminie Międzyrzecz (Lubuskie), przejmie on funkcje zarówno burmistrza, jak i rady gminy. W
Lubuskiem to pierwszy taki przypadek - poinformował na konferencji prasowej w Gorzowie dyrektor
generalny Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Barańczak.

Marian Sierpatowski został powołany przez premiera na komisarza rządowego w gminie Międzyrzecz (Lubuskie), przejmie on funkcje zarówno burmistrza, jak i rady gminy. W Lubuskiem to pierwszy taki przypadek - poinformował na konferencji prasowej w Gorzowie dyrektor generalny Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Barańczak.

Decyzja premiera związana jest z zarzutami, które ciążą na burmistrzu Międzyrzecza i jego zastępcach. Wszyscy, postanowieniem prokuratura zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych.

Zgodnie z rozstrzygnięciem nadzorczym premiera, Sierpatowski obejmuje swoje obowiązki od środy.

W uzasadnieniu swojej decyzji premier powołał się m.in. na wyrok w podobnej sprawie wydany przez NSA w 2002 r. Zgodnie z nim m.in. oba organy gminy - burmistrz i rada - są w stanie "funkcjonalnego zespolenia", stąd też niemożność funkcjonowania jednego z nich nie pozostaje bez wpływu na prawidłowe funkcjonowanie drugiego.

Decyzja premiera oznacza, że komisarz przejmuje w gminie rolę zarówno organu uchwałodawczego, jakim jest rada, jak i wykonawczego, którym jest burmistrz.

Barańczak podkreślił, że komisarza można powołać maksymalnie na dwa lata. "Z tym że mamy tutaj sytuację, w której za rok i troszkę będą wybory samorządowe, wobec czego istnieje pewne prawdopodobieństwo, że funkcję tę pan Sierpatowski będzie sprawował aż do wyborów samorządowych" - powiedział Barańczak.

Sierpatowski jest szefem Platformy Obywatelskiej w powiecie międzyrzeckim. Był radnym tej gminy w latach 1994-98. Pracował także jako Powiatowy Lekarz Weterynarii. Jest absolwentem akademii rolniczej. Ostatnio zajmował się biznesem, jest przedsiębiorcą.

"W tej chwili podstawową rzeczą, moim zdaniem, jest jak najszybsze zinwentaryzowanie funkcjonowania całej organizacji urzędu miasta. Druga rzecz to jak najszybsze przygotowanie decyzji w zakresie funkcjonowania urzędu, ponieważ ten regres trwa od wielu miesięcy, szczególnie mam na uwadze wszystkie sprawy związane z inwestycjami, z funkcjonowaniem zamówień publicznych i przede wszystkim w zakresie pozyskiwania środków unijnych" - powiedział Sierpatowski.

Sprawa dotycząca nieprawidłowości w międzyrzeckim magistracie i podległych mu spółkach komunalnych zaczęła się w październiku ub. roku. Wówczas to zatrzymano prezesa tamtejszego PWiK i kilka innych osób. Kilka tygodni później policja pojawiła się w urzędzie miejskim.

Burmistrz Tadeusz D. w listopadzie ub. trafił do aresztu, w lutym br. wyszedł na wolność. Mimo że prokuratura domagała się przedłużenia aresztu, sąd nie przychylił się do jej wniosku, nie pomogło także zażalenie.

Na burmistrzu poza zarzutem korupcyjnym i przekroczenia uprawnień ciąży też zarzut działania na szkodę miasta - chodzi m.in. o podejrzenia ustawiania przetargów, a w jednym przypadku żądania korzyści majątkowej w zamian za załatwienie konkretnej sprawy. Według prokuratury, przestępstw miał dopuszczać się w latach 2003- 2008.

W kwietniu br. prokurator poszerzył listę zarzutów wobec samorządowca. Zastosował także środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia burmistrza w czynnościach służbowych.

Jak podała wówczas prokuratura, w ten sposób podejrzany ma zostać pozbawiony możliwości bezprawnego wpływania na przebieg śledztwa, m.in. przez ograniczenie mu dostępu do gminnych dokumentów.

Obrońca Tadeusza D. odwołał się do sądu, wnosząc o zmianę takiej formy środka zapobiegawczego, ale sąd nie uznał jego racji i utrzymał w mocy postanowienie prokuratury. Wówczas wojewoda lubuski zapowiedziała, że będzie wnioskować do premiera o powołanie komisarza.

Obok burmistrza w gronie podejrzanych są jego dwaj zastępcy: Krzysztof Sz. i Krzysztof S. oraz radca prawny urzędu. Wszyscy są zawieszeni w wykonywaniu czynności służbowych. Zarzuty postawiono także siedmiu innym osobom - urzędnikom i przedsiębiorcom. Głównym podejrzanym w tej sprawie grozi do 10 lat więzienia. (PAP)

mmd/ mok/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)