*Premier Donald Tusk zapewnił, że uzgodnienia dot. postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości UE przeciw sygnatariuszowi paktu fiskalnego, nie są elementem samego paktu i "z punktu widzenia Polski nie mają żadnego znaczenia". Klub PiS chce jednak informacji szefa rządu w tej sprawie. *
"Rzeczpospolita" napisała w piątek, że 2 marca na szczycie w Brukseli oprócz podpisania paktu fiskalnego premier Tusk "bez akceptacji rządu zgodził się na dodatkowe uzgodnienia", regulujące procedury postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości przeciw państwom, które naruszą reguły paktu.
Według "Rz", Rada Ministrów, upoważniając premiera do podpisania paktu, nie znała treści dodatkowych uzgodnień. Ministrowie poznali je dwa dni przed szczytem, a ponadto dokumentów w ogóle nie dostała sejmowa komisja ds. UE, która w trybie konsultacji wyraziła swoje stanowisko w sprawie paktu.
Pytany w piątek o doniesienia "RZ" Tusk powiedział dziennikarzom, że jako premier podpisał traktat fiskalny, natomiast "tzw. uzgodnienia nie są elementem traktatu fiskalnego, nie były w związku z tym podpisywane i ratyfikowane ani przez Polskę, ani żaden inni kraj członkowski".
Jak podkreślił, "uzgodnienia i rozmaitego typu deklaracje towarzyszą każdemu traktatowi, prawie każdej decyzji UE i są ustalone na poziomie ambasadorów". "Oczywiście przy naszej wiedzy, ale nie są przedmiotem traktatu czy umowy międzynarodowej" - dodał premier.
Według premiera, "co do treści i istoty" uzgodnień ws. art. 8 paktu fiskalnego, "z punktu widzenia Polski nie mają (one) żadnego znaczenia". Tusk zapewnił, że sprawdzał jeszcze tę sprawę z ministrami odpowiedzialnymi za politykę europejską.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyjaśniło z kolei w swoim piątkowym komunikacie, że uzgodnienia te "dotyczą praktycznych, technicznych, szczegółowych rozwiązań w zakresie wnoszenia do Trybunału Sprawiedliwości UE skarg przeciwko sygnatariuszowi traktatu", który nie wprowadził właściwie do prawa krajowego tzw. reguły budżetowej.
Uzgodnienia mówią m.in. o powiązaniu wniesienia ewentualnej skargi ze sprawozdaniem Komisji Europejskiej stwierdzającym naruszenia reguły budżetowej, a także powierzeniu obowiązku wniesienia skargi państwu sprawującemu prezydencję w Radzie UE, w interesie wszystkich stron traktatu z wyjątkiem tej, przeciwko której kierowana jest skarga.
Uzgodnienia - zaznaczyło MSZ - nie są częścią Traktatu i jako takie nie podlegają ratyfikacji przez państwa-sygnatariuszy; nie wymagają też wdrożenia do krajowego porządku prawnego, tym samym mogą zostać zmienione w każdej chwili, również w formie uzgodnień politycznych, w rezultacie pierwszych doświadczeń z ich stosowania.
Klub PiS zapowiedział natomiast złożenie wniosku w sprawie tego, by szef rządu na najbliższym posiedzeniu Sejmu (28-30 marca) przedstawił informację w sprawie tych uzgodnień.
"Dowiadujemy się, że pakt fiskalny to tylko część zawartych porozumień i są jeszcze jakieś protokoły tajne" - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. W jego ocenie, "już sam fakt podpisywania tajnych protokołów jest naruszeniem prawa". "Sprawa jest niezwykle poważna. W normalnym, demokratycznym kraju tego rodzaju afery powinny być wyjaśniane przez parlament" - dodał Błaszczak.
Poseł PiS Krzysztof Szczerski z sejmowej komisji spraw zagranicznych pytał z kolei "kiedy premier miał zamiar powiedzieć, że podpisał ten protokół" i "czy pan premier miał upoważnienie, by ten dokument podpisać". "Ten dokument jest zobowiązaniem. To nie jest dokument mówiący o tym, że będziemy razem działać dla dobra świata i Europy. To jest konkretne zobowiązanie, obejmujące obowiązki polskiego państwa" - stwierdził Szczerski.
Jak dodał, te uzgodnienia to "są zęby paktu fiskalnego, jeśli chodzi o procedurę skarżenia przed Trybunałem Sprawiedliwości". (PAP)
ajg/ mok/ jbr/
