Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier we Włocławku: rekomendacje służb ratowniczych - kluczowe

0
Podziel się:

Dzisiaj ważniejsze od władzy publicznej są służby bezpośrednio
zaangażowane w ratowanie ludzi i dobytku, i ich rekomendacje będą dla nas kluczowe - powiedział w
sobotę premier Donald Tusk, który zapoznał się z sytuacją powodziową we Włocławku.

Dzisiaj ważniejsze od władzy publicznej są służby bezpośrednio zaangażowane w ratowanie ludzi i dobytku, i ich rekomendacje będą dla nas kluczowe - powiedział w sobotę premier Donald Tusk, który zapoznał się z sytuacją powodziową we Włocławku.

Premier zapowiedział, że jeśli ze strony służb ratowniczych padnie postulat ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, to decyzja w tej sprawie zapadnie "w ciągu godziny". Podkreślił jednak, że liczą się "nie nasze wyobrażenia czy czasami amatorskie rady różnych ludzi dobrej woli" - "tylko wyłącznie profesjonaliści i służby zaangażowane w ratowanie w jakimś sensie będą autorami rekomendacji i ich będziemy słuchać".

Szef rządu zaznaczył, że uwikłanie się w konflikt w czasie ewakuacji, próba używania przymusu w jej trakcie, utrudni ją, a nie ułatwi. "Strażacy (...) muszą ratować ludzi" - zaznaczył.

"Dlatego będziemy do skutku (...) namawiać ludzi, rozumiejąc ich obawy o dobytek, żeby nie lekceważyli niebezpieczeństwa i żeby na wezwanie do ewakuacji wykonywali polecenia służb. Przygotowane są szkoły, przygotowane są miejsca na wypadek ewakuacji, w tym czarnym wariancie do ponad 30 tys. ludzi - liczymy na to, że potrzeby ewakuacyjne będą mniejsze" - powiedział premier.

Oceniając dotychczasowe skutki powodzi, szef rządu przypomniał, że spośród dwunastu odnotowanych do tej pory ofiar śmiertelnych żywiołu, w żadnym przypadku do tragedii nie doszło z powodu odmowy ewakuacji.

"Zapora włocławska była budowana jako obiekt energetyczny, a nie retencyjny, choć i taką rolę spełnia. Możemy z całą odpowiedzialnością zapewnić, że nic obecnie nie zagraża tej budwoli i nie ma powodu do niepokoju, obaw o jej wytrzymałość - takiego zdania są wszystkie osoby odpowiedzialne za stan zapory" - powiedział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który towarzyszył premierowi podczas wizyty we Włocławku.

W sobotę w południe dopływ wody w Wiśle do zapory wynosił 6000 tys. m sześc. na sekundę, a zrzut 5700. Jak poinformował premier, wytrzymałość konstrukcji tamy obliczano na "dobrze ponad 8 tys. metrów sześciennych".

"Te przepływy jakich się spodziewamy według prognoz oscylują w granicach 7 tys. metrów sześciennych. Musiałoby się stać coś nieprzewidzianego i strasznego, by dojść do tych +ryzykownych+ ilości wody" - dodał Donald Tusk.

Premier pozytywnie odniósł się do inicjatywy PiS, które zdecydowało, by zaplanowaną na sobotę konwencję wyborczą Jarosława Kaczyńskiego zmienić w koncert charytatywny na rzecz ofiar powodzi. "Każda pomoc jest dobra i na pewno wszyscy chętnie się do tego przyłączą; hojność jest jak najbardziej wskazana" - pokreślił.

Według sobotniej prognozy IMGW fala kulminacyjna na Wiśle dotrze do Włocławka w niedzielę przed południem. Spodziewany wówczas dopływ wody do zapory, to 6700 m sześc/s, ilość jakiej nie notowano w tym miejscu od 1979 roku. (PAP)

olz/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)