Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezes PiS wysłał list do premiera ws. dopłat dla rolników

0
Podziel się:

#
dochodzi wypowiedź ministra rolnictwa Marka Sawickiego
#

# dochodzi wypowiedź ministra rolnictwa Marka Sawickiego #

21.06. Warszawa (PAP) - Szef PiS Jarosław Kaczyński wysłał list do premiera z apelem o podjęcie działań na rzecz wyrównania dopłat bezpośrednich w UE dla polskich rolników. Walczę o wyrównanie, podpowiadając w UE sposoby, jak to przeprowadzić - odpowiada minister rolnictwa Marek Sawicki.

"Zbliżają się zasadnicze decyzje dotyczące dopłat do rolnictwa, a jeżeli chodzi o Polskę, to dotyczące dyskryminacji, jakiej podlegają polscy rolnicy, którzy otrzymują, bez żadnych merytorycznych powodów, dopłaty niższe niż w wielu innych krajach UE. (...) Można podjąć działania, żeby to zmienić. Mogą być podjęte tylko na najwyższym poziomie, czyli w wypadku Polski, na poziomie premiera" - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie.

Ocenił, że "obowiązkiem premiera Tuska jest podjęcie tej sprawy, a nie przekazywanie jej ministrowi rolnictwa". "Minister rolnictwa Marek Sawicki nie ma w tej sprawie w gruncie rzeczy nic do powiedzenia. To jest sprawa do załatwienia dla premiera" - zaznaczył Kaczyński.

Przekonywał, że w sprawach dopłat dla rolników decyzje podejmuje się "na najwyższym szczeblu". "Decydują premierzy, decyduje Rada UE" - argumentował.

"Stan dyskryminacji polskiego rolnictwa grozi jego przyszłości. Polskie rolnictwo nie może być w sytuacji wyraźnie gorszej niż rolnictwo większości pozostałych państw Unii. Musimy mieć w końcu do czynienia z aktem, który trzeba określić jako akt sprawiedliwości" - podkreślił Kaczyński. "Nie prosimy o żadną łaskę, tylko o to, żeby środki unijne były rozdzielane sprawiedliwie i zgodnie z unijnymi zasadami" - dodał.

Do listu szefa PiS odniósł się w czwartek w Łodzi Sawicki. W rozmowie z dziennikarzami mówił, że jest "jednym z aktywniejszych ministrów", który zabiega o wyrównanie dopłat, "nie walcząc, a podpowiadając sposoby, jak można to przeprowadzić". "Mamy sporo czasu na to, żeby ostateczny kształt tej reformy, o której mówi Komisja (Europejska), wypracować" - dodał Sawicki.

Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że za prezydencji duńskiej po raz kolejny państwa członkowskie wnosiły swoje oczekiwania i propozycje. "W tej chwili wchodzimy w taką fazę, gdzie za prezydencji cypryjskiej będziemy z pewnością już podejmowali, czy próbowali sformułować pierwsze konkluzje" - dodał.

"Jarosław Kaczyński ma pewien problem, jeśli chodzi o doradców od rolnictwa, bo - o ile wiem - doradcami (...) są prawnik i geodeta, więc widać wyraźnie, że nie do końca przeglądają materiały" - powiedział Sawicki dziennikarzom w Łodzi.

Europoseł PiS Janusz Wojciechowski ocenił w czwartek, że Polska "straciła" czas prezydencji, który był dobrym momentem do podjęcia tematu dopłat do rolnictwa. Według niego jest szansa na uzyskanie dodatkowych środków dla rolnictwa dzięki działaniom w PE, ale - jak ocenił - "to są ciągle ochłapy rzucone polskiej wsi".

"Jeśli premier Polski ostentacyjnie daje do zrozumienia, że mu na tej sprawie nie zależy, to trudno liczyć na jakiekolwiek efekty innych działań" - konkludował europoseł PiS.

W kwietniu unijnym ministrom rolnictwa nie udało się zbliżyć stanowisk w sprawie stopniowego wyrównania dopłat bezpośrednich dla rolników. Sawicki mówił wówczas, że może to nastąpić za 3-4 miesiące. Jak podkreślał minister, Polska "chce, musi, dąży do wyrównania poziomów płatności - zarówno pomiędzy państwami, jak i wewnątrz państw".

Ministrowie dyskutowali w Luksemburgu nad propozycjami reformy Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 roku, która nabiera wagi w świetle trudnych negocjacji nad przyszłym budżetem UE na lata 2014-2020.

WPR, z której realizowane są dopłaty bezpośrednie dla rolników, to druga pod względem wielkości pozycja w unijnej kasie. Polska sprzeciwia się dotychczasowemu systemowi wyliczania dopłat, który powoduje duże różnice w ich wysokości w przeliczeniu na hektar; trwają rozmowy o ich ewentualnym stopniowym wyrównywaniu.

Obecnie dopłaty bezpośrednie różnią się między krajami UE - od 540 euro na hektar w Grecji do 83 euro na Łotwie. W Polsce wynoszą one ok. 200 euro, we Francji 310. A po dodaniu do dopłat bezpośrednich także wsparcia z II filara, czyli na rozwój terenów wiejskich, którego Polska jest największym beneficjentem, unijne środki rolne na hektar w Polsce wynoszą w sumie 320 euro, we Francji 350 euro, w Niemczech 421.

KE proponuje stopniowe zwiększanie do 2018 r. dopłat dla rolników w państwach, gdzie są one niższe niż 90 proc. średniej UE. Analogicznie - ci, którzy dostają najwięcej, otrzymaliby nieco mniej (maksymalnie o 10 proc.). Październikowa propozycja KE zakłada, że stawka dla Polski wzrosłaby do ok. 230 euro na hektar z 215 w 2013 roku. Na jednakowej wysokości dopłaty dla rolników w całej UE nie zgadzają się m.in. główni płatnicy netto do budżetu UE, czyli Niemcy i Francja. (PAP)

ajg/ szu/ sdd/ eaw/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)