Prezydent Lech Kaczyński podkreślił podczas czwartkowego spotkania z ambasadorami RP w Pałacu Prezydenckim, że bardzo mu zależało na zawarciu umowy w sprawie instalacji w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
"Dlaczego, jako prezydent, tak mocno naciskałem w sprawie zawarcia traktatu w sprawie tarczy? Istotnie bardzo mi na tym zależało. I to nie dlatego, że ja wierzę w to, że jeden silos z rakietami obroni Polskę przed ewentualnym atakiem z Iranu. Zresztą w ten atak (na Polskę) nie wierzę" - powiedział prezydent.
Lech Kaczyński zaznaczył, że chodziło mu o to, aby "Amerykanie byli bardziej zainteresowani sytuacją w naszym kraju". "Ze względu na wartość tej instalacji myślę, że Ameryka jest bardziej zainteresowana tym, żeby Polska nie stała się przedmiotem wpływów innego, zewnętrznego wobec UE, państwa" - ocenił prezydent.(PAP)