Wizytę w Dowództwie Sił Powietrznych złożył w czwartek ostatni prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Zapoznał się z historią i tradycjami polskich skrzydeł i życzył lotnikom, by mogli latać na polskich maszynach.
"Lotnictwo zawsze było mi bliskie, większość mych przyjaciół w Wielkiej Brytanii to byli lotnicy" - mówił dziennikarzom Kaczorowski, którego po sali tradycji lotnictwa oprowadził Dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik.
Kaczorowski wyraził nadzieję, że polscy lotnicy będą mogli latać na polskich samolotach. "To nie jest wcale utopia. W okresie międzywojennym mimo znacznie słabszego rozwoju technologicznego nasz kraj był w stanie konstruować własne maszyny" - dodał ostatni prezydent RP na Uchodźstwie. Uważa on, że produkcja własnego samolotu wpłynęłaby na rozwój zarówno przemysłu, jak i samego lotnictwa.
Gen. Błasik mówił swemu gościowi, że ma nadzieję na jeszcze szerszy niż obecnie udział polskich zakładów lotniczych w obsłudze i produkcji części do samolotów i śmigłowców używanych w polskich siłach powietrznych.
Ryszard Kaczorowski odwiedził także bazę lotniczą w Mińsku Mazowieckim. Stacjonująca tam 1. Eskadra Lotnictwa Taktycznego przejęła tradycje Dywizjonu 303 im. Tadeusza Kościuszki, którego lotnicy byli bohaterami Bitwy o Anglię. (PAP)
