Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent L. Kaczyński o NATO: globalnie, ale z obroną terytorium

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński, który przybył we
wtorek na szczyt NATO do Rygi, powiedział dziennikarzom, że Polska
popiera ekspedycyjną rolę NATO, ale Sojusz powinien pozostać
gwarantem obrony terytorium państw członkowskich.

Prezydent Lech Kaczyński, który przybył we wtorek na szczyt NATO do Rygi, powiedział dziennikarzom, że Polska popiera ekspedycyjną rolę NATO, ale Sojusz powinien pozostać gwarantem obrony terytorium państw członkowskich.

Lech Kaczyński podkreślił, że Polska pozostaje zwolennikiem jak najszybszego wejścia Ukrainy i Gruzji do NATO. Zdaniem prezydenta, pozytywnym rozwiązaniem byłoby, gdyby w komunikacie końcowym z ryskiego szczytu NATO znalazły się zapisy o bezpieczeństwie energetycznym.

W ten sposób prezydent odniósł się do propozycji wpływowego amerykańskiego senatora Richarda Lugara. Wezwał on ostatnio Sojusz do zaangażowania się w poprawę także energetycznego bezpieczeństwa państw członkowskich, zagrożonego przez wykorzystywanie dostaw energii jako broni politycznej, jak to niekiedy czyni Rosja. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego ta propozycja byłaby "planem maksimum".

Senator Lugar podczas międzynarodowej konferencji w Rydze, towarzyszącej szczytowi, zaapelował, aby artykuł V Traktatu Północnoatlantyckiego, mówiący o wspólnej obronie w razie napaści na jednego z członków, rozszerzyć na sprawę bezpieczeństwa energetycznego.

"Sojusz musi zacząć przygotowywać się do odpowiedzi na próby wykorzystywania energii jako broni przeciwko państwom członkowskim. NATO musi się stać wiarygodnym schronieniem dla państw członkowskich przed zagrożeniami wynikającymi z ich niepewności energetycznej. Jeśli to się nie stanie, może dojść do poważnego podziału, gdy kraje podatne na to zagrożenie będą próbowały udobruchać swoich dostawców energii" - powiedział Lugar.

Senator dodał, że "NATO musi określić, jakie kroki zamierza poczynić, jeśli Polska, Niemcy, Węgry, Łotwa czy inne państwo członkowskie znajdą się w takim zagrożeniu, w jakim była Ukraina. Użycie energii jako broni może zrujnować gospodarkę i pociągnąć za sobą setki, a nawet tysiące ofiar. Sojusz musi przyjąć, że do obrony przed takimi atakami ma zastosowanie artykuł piąty" - mówił. "Nie znaczy to, że próby wykorzystania energii w polityce międzynarodowej wymagałyby od NATO odpowiedzi wojskowej" - zaznaczył.

Lugar zwrócił uwagę na wyzwania stojące przed NATO, w tym w Afganistanie. Operacje w tym kraju określił jako próbę, która wykaże, czy Sojusz potrafi przezwyciężyć rosnący rozziew między coraz dalszymi misjami i zdolnością obrony.

Lech Kaczyński, zapytany, czy Polska z opóźnieniem wyśle swoje wojska do Afganistanu, odpowiedział, że żołnierze będą tam stopniowo wysyłani od stycznia, a opóźnienia wynikają z niedociągnięć logistycznych popełnionych na miejscu nie przez polską stronę. "To jest sprawa błędów logistycznych, nie z naszej winy. Nie będę nikogo oskarżał" - powiedział prezydent.

Odnosząc się do wypowiedzi amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha o pilnej potrzebie wzmocnienia wojsk NATO w Afganistanie i podejmowania przez państwa członkowskie "trudnych misji", Lech Kaczyński oświadczył, że Polska jest niezwykle zainteresowana trwaniem NATO oraz ścisłego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.

Prezydent podkreślił też, że nie wie nic o tym, aby polscy żołnierze udający się na misję w Afganistanie musieli sami się doposażać. "Nie sądzę, żeby to było w jakimś stopniu potrzebne. Myślę, że ta jednostka jest wyposażona dobrze" - powiedział Lech Kaczyński. Jednak wziąwszy pod uwagę zaangażowanie Polski w Iraku, w Libanie, a teraz jeszcze w Kongu, na Bałkanach, armia polska jest pod tym względem na granicy swoich dzisiejszych możliwości - dodał. Zapewnił, że te możliwości będą rozbudowywane. "To, co mam do przekazania NATO, to że nasz budżet zbrojeniowy wzrósł o 12 proc. To jest więcej niż w innych krajach NATO" - zaznaczył.

Prezydent powtórzył, że nie ma decyzji o dacie wycofania polskich żołnierzy z Iraku. "Nie ma decyzji o tym, kiedy się wycofamy, poza tym, że nie później niż w końcu 2007 roku, ponieważ i tak przedłużamy swoją misję o około dwóch lat w stosunku do pierwotnie założonej" - powiedział.

Lech Kaczyński oświadczył, że na szczycie przypomni przywódcom krajów NATO o Ukrainie i Gruzji. Odnosząc się do kwestii przyszłego członkostwa Ukrainy w Sojuszu, powiedział, że "trzeba sobie zdawać sprawę, że pod tym względem w ostatnich miesiącach była pewna ewolucja, związana ze zmianą sytuacji politycznej na Ukrainie. Ale my pozostajemy zwolennikami jak najszybszego wejścia Ukrainy i Gruzji do NATO".

Prezydent George Bush, przemawiając na uniwersytecie w Rydze przed rozpoczęciem szczytu, zaznaczył, że drzwi do NATO pozostaną otwarte, w tym dla Gruzji i Ukrainy. Jednocześnie podkreślił konieczność współpracy z Rosją, którą niepokoi rozszerzanie NATO.

Elwira Wielańczyk i Jakub Borowski (PAP)

eaw/ brw/ mc/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)