Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Radomia apeluje do pielęgniarek o cierpliwość

0
Podziel się:

O cierpliwość zaapelował do pielęgniarek z
radomskich szpitali, które wystąpiły o podwyżki, prezydent miasta
Andrzej Kosztowniak. Tej grupie zawodowej podwyżki się należą, ale
na razie szpitale są w bardzo trudnej sytuacji - powiedział we
wtorek na konferencji prasowej.

O cierpliwość zaapelował do pielęgniarek z radomskich szpitali, które wystąpiły o podwyżki, prezydent miasta Andrzej Kosztowniak. Tej grupie zawodowej podwyżki się należą, ale na razie szpitale są w bardzo trudnej sytuacji - powiedział we wtorek na konferencji prasowej.

Prezydent Radomia dodał, że sytuacja szpitali może nieznacznie się poprawić, jeśli uda się wyegzekwować od Narodowego Funduszu Zdrowia zaległe za kilka lat kwoty za tzw. nadwykonanie. Podał przykład Radomskiego Szpitala Specjalistycznego (RSS), któremu NFZ jest winny 8 mln zł.

Andrzej Pawluczyk, dyrektor RSS, liczy na to, że pieniądze na podwyżki znajdą się w przyszłym roku. We wtorek rozmawiał o wzroście wynagrodzeń z pielęgniarkami oddziałowymi. "Musimy poczekać na nowe kontrakty z NFZ. Wtedy ocenimy sytuację finansową szpitala i możliwości podwyżek"- powiedział.

Pawluczyk podkreślił, że RSS stracił na strajku lekarzy około 3 mln zł z tytułu niewykonanych kontraktów z NFZ. "Gdyby teraz doszło do strajku kolejnej grupy zawodowej, szpital mógłby go nie przetrwać" - zaznaczył Pawluczyk.

O ile pielęgniarki z RSS nie sprecyzowały jeszcze na piśmie swych żądań finansowych, to ich koleżanki z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego (WSzS) (zwanego potocznie szpitalem na Józefowie) przedstawiły je już dyrekcji.

Jak we wtorek poinformowała PAP Luiza Staszewska, dyrektor WSzS, pielęgniarki domagają się podwyżki w wysokości 1500 zł do podstawy wynagrodzenia brutto. Osiemset złotych więcej chcą zarabiać inni pracownicy szpitala, np. salowe. "To prawie stuprocentowy wzrost pensji. Nie mamy w tej chwili pieniędzy na podwyżki, ale będziemy robić wszystko, żeby je znaleźć" - podkreśliła szefowa WSzS.

Sylwia Przeor, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w WSzS liczy na to, że dojdzie jednak do porozumienia z dyrekcją. "Strajk jest dla nas ostatecznością" - powiedziała PAP.

Staszewska ma nadzieję, iż w przyszłym roku - tak jak to obiecywał w Radomiu minister zdrowia Zbigniew Religa, nakłady na służbę zdrowia wzrosną o 11 mld złotych. "Być może wpłynie to także na wysokość naszych kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia, a my będziemy mogli dać podwyżki pracownikom" - powiedziała Staszewska.

Radomskie pielęgniarki wzięły przykład z lekarzy, którzy strajkowali przez ostatnie kilka miesięcy. Większość z medyków złożyła też wypowiedzenia z pracy. Gdy ich termin upłynął 30 sierpnia o północy, sytuacja była dramatyczna. Radomskim szpitalom groziła ewakuacja pacjentów. W negocjacjach z lekarzami brał udział minister zdrowia Zbigniew Religa. Rozmowy zakończyły się porozumieniem. Najpierw podpisali je lekarze z dwóch szpitalach ogólnoprofilowych, a kilka dni później ze szpitala psychiatrycznego.

Lekarze wywalczyli podwyżki. Od 1 października zasadnicze wynagrodzenie starszego asystenta ma wynosić 1,4 średniej krajowej, czyli obecnie nie mniej niż 3920 zł brutto, asystent dostanie 1,2 średniej krajowej, czyli 3360 zł, a młodszy asystent - średnią krajową, czyli co najmniej 2800 zł. Lekarze będą też mieć płacone za dyżury zgodnie z zapisami kodeksu pracy. (PAP)

ilp/ itm/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)