Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent weźmie udział w uroczystościach pogrzebowych M. Rosiaka

0
Podziel się:

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział we wtorek, że weźmie udział w
czwartkowych uroczystościach pogrzebowych Marka Rosiaka, zastrzelonego w ubiegłym tygodniu w
łódzkim biurze PiS.

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział we wtorek, że weźmie udział w czwartkowych uroczystościach pogrzebowych Marka Rosiaka, zastrzelonego w ubiegłym tygodniu w łódzkim biurze PiS.

"Zamierzam być w katedrze łódzkiej, w tej części pogrzebu. Potem, niestety, muszę wracać do Warszawy, bo mam spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Rosji panem Ławrowem" - powiedział prezydent we wtorek dziennikarzom.

Podkreślił, że uczestnicząc w uroczystościach pogrzebowych Marka Rosiaka, chce "zaznaczyć swoją osobistą solidarność" z jego rodziną oraz z "tymi wszystkimi ludźmi w Polsce zatroskanymi narastającą agresją polityczną, która niewątpliwie może przyczyniać się także do pobudzania tego rodzaju +szalonych głów+ do szalonych czynów".

Prezydent poinformował, że nakłaniał środowiska polityczne, szefów partii i klubów do wzięcia wspólnie udziału w uroczystościach pogrzebowych Rosiaka oraz do podjęcia próby przyjęcia przez Sejm wspólnej uchwały, która "w sposób jednoznaczny i bardzo zdecydowany potępiałaby wszelką agresję i zbrodnię w polityce".

"Namawiałem środowiska polityczne, wszystkie kluby parlamentarne i koła do tego, aby wzięły udział w tym pogrzebie zgodnie ze zdaniem wyrażonym przez wdowę po panu Rosiaku, z którą rozmawiałem na ten temat. Wydaje mi się, że jest to okazja, aby zaznaczyć solidarność w okresie trudnym, w sytuacji, kiedy każdy może być zagrożony czynem szaleńca, ale czynem, który jest jakoś umotywowany emocjami politycznej natury" - podkreślił Komorowski.

Prezydent powiedział, że z zadowoleniem odnotował sygnały, że środowiska polityczne chcą być obecne na pogrzebie w Łodzi.

Komorowski wyraził także nadzieję, że Sejm, który w środę rozpoczyna posiedzenie, przyjmie specjalną uchwałę potępiającą wydarzenia w łódzkim biurze PiS. "Bo problem jest wspólny i to trzeba także zaznaczyć, przyjmując taką uchwałę, która nikogo nie obraża, nikogo nie stawia w złej sytuacji i która jednocześnie wszystkim przypomina o tym, że dramat, który zdarzył się w Łodzi jest dramatem wspólnym" - podkreślił prezydent.

Jego zdaniem, te tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w Łodzi mogły zdarzyć się w każdym innym biurze poselskim każdej innej partii.

W miniony wtorek do łódzkiej siedziby PiS wtargnął 62-letni Ryszard C., Który zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, iż krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".(PAP)

eaw/ agy/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)