*Prezydent Lech Kaczyński zaprzeczył w poniedziałek doniesieniom medialnym, że opowiada się za odwołaniem Zbigniewa Religi ze stanowiska ministra zdrowia. *
Jak poinformował wieczorem PAP wicedyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Rosołowski, prezydent chce spotkać się z ministrem zdrowia. O taką rozmowę poprosił Religa. "Postaramy się doprowadzić do takiego spotkania w możliwie szybkim terminie" - dodał Rosołowski. Wcześniej minister zdrowia wyraził nadzieję, że dojdzie do tego jeszcze w tym tygodniu.
Prezydent powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z b. prezydentem Niemiec Richardem von Weizsaeckerem, że "nie ma żadnych zamiarów z jego strony, jeżeli chodzi o ministra Religę". "Już nie mówiąc o tym, że to kompetencje premiera, a nie moje" - mówił Lech Kaczyński.
Jak podkreślił, z jego wiedzy wynika, że również szef rządu nie ma zamiaru odwołać Religi. Premier Jarosław Kaczyński powiedział wcześniej, że "nic mu nie wiadomo, żeby Religa miał odejść z rządu".
O tym, że Lech Kaczyński jest przeciwny najnowszym pomysłom ministra zdrowia na naprawę służby zdrowia napisał poniedziałkowy "Dziennik". Według gazety, "coraz głośniej mówi się" o tym, że Religa straci stanowisko, a jego miejsce może zająć obecny doradca prezydenta Tomasz Zdrojewski.
W opinii prezydenta, media przedstawiają czasami informacje, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. "Oczywiście pan Zdrojewski jest moim doradcą do spraw służby zdrowia, ale jest to (doniesienia "Dziennika") +bujda na resorach+" - podkreślił prezydent.
Szef resortu zdrowia przypomniał w poniedziałek, że powołanie na to stanowisko zawdzięcza właśnie prezydentowi. "Zostałem ministrem zdrowia na zaproszenie prezydenta" - tłumaczył.(PAP)
eaw/ ura/ mag/
