Prezydent Lech Kaczyński ocenił, że najważniejszym efektem wizyty kanclerz Niemiec Angeli Merkel jest "zielone światło" dla prac nad przyszłym Traktatem Konstytucyjnym UE. Podkreślił, że Polska zgodziła się, żeby obecny projekt był podstawą do dalszych rozmów o eurokonstytucji.
Prezydent zaznaczył w sobotnim wywiadzie dla TVP, że treść dokumentu nie jest przesądzona. Wyraził jednocześnie nadzieję, że prace nad dokumentem będą postępować "w miarę szybko". Lech Kaczyński zadeklarował, że Polska będzie się w nie intensywnie włączać. Podkreślił jednocześnie, że nie oznacza to rezygnacji z dotychczasowych przekonań.
"Polska uważa, że Unia Europejska powinna być związkiem państw, ścisłym związkiem. Są to państwa niejako odrębne, a konstytucja europejska w niektórych miejscach ten status narusza" - powiedział.
"Bardzo znacznym pójściem na rękę prezydencji niemieckiej" L.Kaczyński nazwał to, że Polska zgodziła się, by dotychczasowy tekst konstytucji był podstawą do dalszych rozmów. "My przedtem wychodziliśmy z założenia, że lepiej pisać tekst od nowa" - zaznaczył. "Ale oczywiście Polska absolutnie nie twierdzi, że to oznacza, że ten tekst i tekst nowego traktatu, to będą te same teksty" - zaznaczył.
Pytany, czy wizytę Angeli Merkel w Polsce można nazwać przełomem w polsko-niemieckich stosunkach, powiedział, że "przełomy w polityce z godziny na godzinę zdarzają się bardzo rzadko". Zaznaczył jednak, że "atmosfera się poprawiła". (PAP)
jra/ par/