Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces b. dziennikarki Polskiego Radia - wyrok 21 maja

0
Podziel się:

21 maja Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia
ogłosi wyrok w procesie, jaki Polskiemu Radiu wytoczyła jego b.
dziennikarka Małgorzata Kolińska-Dąbrowska. Chce ona odszkodowania
za dyskryminację oraz zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr
osobistych.

21 maja Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia ogłosi wyrok w procesie, jaki Polskiemu Radiu wytoczyła jego b. dziennikarka Małgorzata Kolińska-Dąbrowska. Chce ona odszkodowania za dyskryminację oraz zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych.

W piątek sąd przesłuchał powódkę i zakończył trwający od października zeszłego roku proces. Nie stawił się nikt z zarządu Polskiego Radia, więc sprawa na tym się zakończyła.

Kolińska-Dąbrowska była dziennikarką Polskiego Radia od maja 1982 r. "W radio to był czas, w którym - w wyniku stanu wojennego - odeszło wiele osób, więc ogłoszono na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie studiowałam, konkurs na staż. Tak zostałam w radiu" - mówiła.

Dziennikarka od lat 90. była w radiu działaczką rady zakładowej Związku Zawodowego Pracowników Radia i Telewizji i radiowym "mężem zaufania". W piątek w sądzie mówiła, że angażowała się w obronę interesów pracowniczych i protestowała przeciwko zatrudnieniu w redakcji "Sygnałów Dnia" naczelnego "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza, do prowadzenia porannych wywiadów. "On był wtedy w ostrym sporze prawnym z TVN, nie chcieliśmy mieszania niezależnego radia publicznego w tę polityczną aferę" - wyjaśniała.

Jej zdaniem, od tego momentu znalazła się na "cenzurowanym", a jako że prawie cała redakcja radiowych "Aktualności" podpisała ten protest, to na liście dziennikarzy do zwolnień grupowych znaleźli się prawie wszyscy jej pracownicy. "Najwyraźniej wiceprezes radia Jerzy Targalski uznał, że to właśnie tu jest największe siedlisko komuchów i +ubekistanu+" - uważa powódka.

Mimo że była w radiu pod ochroną związkową (do zwolnienia takiej osoby potrzebna jest odrębna uchwała zarządu), ona także znalazła się na liście kilkuset pracowników do zwolnienia, co kwestionowała nawet Państwowa Inspekcja Pracy. Mówiła, że nie chciała "wypaść z rynku, bo dziennikarz bez pracy przestaje istnieć" i dlatego - mając ofertę z TVP - odeszła za porozumieniem stron.

Podkreślała, że zarząd radia informował związkowców, iż powodem zwolnień są sprawy finansowe, a związki kwestionowały to zauważając, że gdy zwolniono 60 dziennikarzy, przyjęto w ich miejsce 84 osoby.

Wyjaśniła, że wybrała zwolnienie za porozumieniem stron, bo nie mogła się doprosić zgody zarządu na prowadzenie przez nią programu w TVP. "Podobno prezes Krzysztof Czabański nie miał czasu. Gdy natomiast wyraziłam zgodę na porozumienie stron, od razu dokumenty z jego podpisem były gotowe" - dodała.

Kolińską-Dąbrowską dotknęły szczególnie wypowiedzi wiceprezesa Polskiego Radia Jerzego Targalskiego, który uzasadniając zwolnienia miał mówić m.in., że w Radiu "średnia wieku jest bliska tej na cmentarzu" oraz że "jak się puści w obozie koncentracyjnym miły głos, to też ludzie się z nim zżyją" (o popularności Tadeusza Sznuka).

"Gazeta Wyborcza" przytaczała też relację Marii Szabłowskiej, której Targalski miał powiedzieć, że musi ona odejść z radia, bo on czyści je ze "złogów gierkowsko-gomułkowskich" i że "dookoła widzi same stare kobiety" (Targalski zaprzeczał, trwa jego proces z "GW").

Dziennikarka potwierdza, że podobne wypowiedzi padały. Pozwała Polskie Radio, żądając 20 tys. zł odszkodowania za naruszenie przez spółkę zakazu dyskryminacji ze względu na wiek oraz 10 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych.

B. dziennikarze radia w większości tych spraw powołują się właśnie na wypowiedzi Targalskiego, które - jak mówią - naruszają ich godność. Po ukazaniu się w mediach jego wypowiedzi (wygłaszanych przy okazji przeprowadzanych przez radio zwolnień grupowych) 21 kwietnia Targalski został zawieszony w pełnieniu obowiązków wiceprezesa zarządu PR.

Ostatecznie 9 czerwca Rada Nadzorcza radia przywróciła Targalskiego w prawach członka zarządu "uwzględniając dotychczasowy wkład jego pracy i mając na uwadze sprawność działań zarządu spółki". (PAP)

wkt/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)