Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces lustracyjny b. rektora Uniwersytetu Gdańskiego

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się we wtorek proces lustracyjny b.
rektora UG Andrzeja Ceynowy. Według IPN, profesor skłamał w oświadczeniu lustracyjnym w 2007 r., że
nie współpracował z organami bezpieczeństwa PRL. Naukowiec temu zaprzecza.

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się we wtorek proces lustracyjny b. rektora UG Andrzeja Ceynowy. Według IPN, profesor skłamał w oświadczeniu lustracyjnym w 2007 r., że nie współpracował z organami bezpieczeństwa PRL. Naukowiec temu zaprzecza.

Jak powiedział dziennikarzom prokurator z oddziału gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej Krzysztof Grodziewicz, Ceynowa podjął kontakty z kontrwywiadem PRL pod koniec lat 80. jako pracownik Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Gdańskiego. Dodał, że zachowało się kilka jego meldunków jako agenta o pseudonimie "Lek". Współpraca Ceynowy z SB miała trwać ok. dwóch lat.

Ceynowa powiedział przed sądem, że złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne o braku współpracy z komunistycznym aparatem represji.

"Nie dysponuję żadnymi dokumentami, które stwierdzałyby wprost, że nie byłem tajnym współpracownikiem SB. Nie prowadziłem żadnego dziennika, nie pisałem pamiętnika. Nie mam też z tamtego czasu żadnego kalendarza. Nie myślałem bowiem, że po kilkudziesięciu latach w wolnej Polsce będę musiał dowodzić, że nie byłem wielbłądem. Na swoją obronę mam pamięć oraz słowo, którego nigdy nie złamałem dla własnych korzyści. Pamięć po tylu latach może być dziurawa, ale nie na tyle, żeby nie pamiętać, czy byłem lub nie tajnym współpracownikiem" - wyjaśnił Ceynowa.

Profesor podkreślił, że "prawdą byłoby, gdyby prokurator napisał, że byłem inwigilowany". Wyjaśnił, że w latach 70. i 80. jako jeden z założycieli Instytutu Anglistyki UG miał częste kontakty z ambasadą amerykańską, średnio jeden - dwa razy w miesiącu. Placówka dyplomatyczna USA zapewniała wówczas uczelni m.in. darmowe książki i podręczniki oraz pomagała zdobyć stypendia dla studentów. Uniwersytet Gdański odwiedzali też amerykańscy wykładowcy.

"Wiedziałem, że komunizm już się kończy. Po co pod koniec lat 80. miałem wspierać ten walący się system z pustymi sklepami? Logicznie jeśli już, najlepszym okresem na werbunek mógł być koniec lat 70., kiedy to przygotowywałem się do habilitacji. Wtedy byłem jeszcze młody i niedoświadczony i mogłem bać się SB. Ale to właśnie w 1977 r. zostałem wyrejestrowany z kartotek bezpieki z powodu niechęci do współpracy" - argumentował Ceynowa.

W latach 80. Ceynowa był jednym z tłumaczy Lecha Wałęsy podczas jego spotkań z zagranicznymi gośćmi na plebanii parafii św. Brygidy w Gdańsku.

Lustrowany naukowiec był rektorem Uniwersytetu Gdańskiego od 2000 r. przez dwie kadencje. Obecnie jest dziekanem Wydziału Filologii UG.(PAP)

rop/ abr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)