Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces Starszak - Wassermann odroczony do kwietnia ze względu na możliwość ugody

0
Podziel się:

Z powodu istniejącej możliwości zawarcia ugody
Sąd Okręgowy w Krakowie odroczył w piątek proces o naruszenie dóbr
osobistych, jaki ministrowi koordynatorowi służb specjalnych
Zbigniewowi Wassermannowi wytoczył emerytowany pułkownik SB
Hipolit Starszak.

*Z powodu istniejącej możliwości zawarcia ugody Sąd Okręgowy w Krakowie odroczył w piątek proces o naruszenie dóbr osobistych, jaki ministrowi koordynatorowi służb specjalnych Zbigniewowi Wassermannowi wytoczył emerytowany pułkownik SB Hipolit Starszak. *

Poinformowała o tym w piątek PAP Angelika Michalik z Sądu okręgowego. Jak wyjaśniła, innym powodem odroczenia rozpoczętego w piątek procesu były także kwestie związane z dowodami.

Pozew w tej sprawie wpłynął do krakowskiego sądu w listopadzie ubiegłego roku. W pozwie przeciwko ministrowi były zastępca prokuratora generalnego w czasach PRL i emerytowany pułkownik SB Hipolit Starszak domaga się wydrukowania przeprosin, w których Wassermann przyzna, iż "z największym zawstydzeniem prostuje" swoją wypowiedź opublikowaną 24 października 2006 roku na łamach "Naszego Dziennika", odnoszącą się do rzekomego uczestnictwa Starszaka w grupie o celach przestępczych - "jako zmyśloną i całkowicie nieprawdziwą".

Pozew dotyczy wypowiedzi Wassermanna zawartych w wywiadzie "Czekam na zeznania Mazura". Mówiąc o grupie osób ze służb specjalnych, m.in. Starszaku, Wassermann powiedział: "To mieszanka ludzi, którzy nie musieli się nikogo bać, którym wydawało się, że nie muszą ponosić żadnej odpowiedzialności, a w sposób oczywisty działali na szkodę państwa, nie patrząc, czy likwidują stojącego im na drodze konkurenta w przestępczej działalności, czy komendanta policji".

Zdaniem Starszaka, wypowiedź ta jest "całkowicie oczywiście nieprawdziwa", gdyż nigdy nie działał on na szkodę państwa, nigdy nie uczestniczył w jakiejkolwiek zorganizowanej lub niezorganizowanej działalności, która dopuszczałaby likwidację stojącego im na drodze konkurenta w przestępczej działalności. Jak podkreślił, "szczególnie obraźliwe jest stwierdzenie, jakoby mógł znajdować się wśród osób, które likwidowały stojącego im na drodze komendanta policji".

Jak podaje w pozwie, dwukrotnie pisał w tej sprawie listy do ministra, nie spotkały się one jednak z oczekiwaną reakcją. Jego zdaniem, wskazuje to na natężenie złej woli i lekceważenie prawdy przez ministra Wassermanna.

Starszak domaga się opublikowania przeprosin w "Naszym Dzienniku", "Gazecie Wyborczej" oraz w tygodniku "Nie" (jest szefem spółki wydającej tygodnik). Chciał też zasądzenia zwrotu kosztów postępowania sądowego, przeprowadzenia rozprawy także pod jego nieobecność i wydania wyroku zaocznego.

Po wpłynięciu pozwu do sądu minister Wassermann w wypowiedzi przekazanej PAP przez swojego rzecznika Krzysztofa Łapińskiego powiedział, iż podtrzymuje swoje stanowisko. Stwierdził, że "pan Starszak jest obywatelem wolnego kraju i ma prawo dochodzić swoich rzekomych roszczeń w sądzie" i że "kilka lat temu otrzymywał już podobne listy od pana Edwarda Mazura i też im nie uległ".

Edward Mazur, podejrzany o podżeganie do zabójstwa b. komendanta policji generała Marka Papały, po zatrzymaniu w 2002 r. przez CBŚ mówił, że chce, by zawiadomić o tym, gdzie przebywa żonę i Starszaka. Ponieważ nie miał adwokata, prosił, by Starszak wskazał kogoś, kto mógłby reprezentować jego interesy w kontaktach z policją i prokuraturą. (PAP)

hp/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)