Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces warszawskiego samorządowca: zeznawał b. burmistrz Wawra

0
Podziel się:

(dochodzi więcej szczegółów z procesu)

(dochodzi więcej szczegółów z procesu)

6.2.Warszawa(PAP) - Obecny wiceszef Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Maciej Wąsik zeznawał w procesie warszawskiego samorządowca poprzedniej kadencji, oskarżonego o żądanie korzyści osobistej w zamian za poparcie Wąsika na stanowisku burmistrza dzielnicy Wawer.

Nagrałem korupcyjną propozycję Macieja Woźniaka, bo chciałem ujawnić przestępstwo; nie jestem prawnikiem, ale mam moralność - mówił we wtorek przed sądem Wąsik, odwołany w marcu 2003 r. ze stanowiska burmistrza stołecznej dzielnicy Wawer. Woźniak nie przyznaje się do postawionego mu zarzutu i mówi, że "dał się wciągnąć w pułapkę". Grozi mu do 3 lat więzienia

Wąsik - przedstawiciel PiS, wyznaczony przez ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego na burmistrza Wawra - 15 marca 2003 r. stracił stanowisko w głosowaniu. Rada dzielnicy wybrała nowy zarząd, któremu jednak prezydent miasta nie udzielił pełnomocnictw i powołał swego komisarza - ten stan dwuwładzy utrzymywał się do końca poprzedniej kadencji władz samorządowych.

Jak twierdził przed sądem oskarżony Woźniak - wtedy również w PiS - przed tym głosowaniem Wąsik poszukiwał poparcia u radnych i spotykał się z nimi. 14 marca rano odbyło się spotkanie Wąsika z Woźniakiem, które ten pierwszy nagrał. W opisywanym w tamtym czasie w mediach nagraniu mowa jest o propozycji, jaką dzień wcześniej Woźniak miał złożyć Wąsikowi - ten ostatni określa ją jako "nieco niemoralną".

"Byłem tym zszokowany, uznałem to za korupcję, z jaką nigdy wcześniej się nie spotkałem" - mówił we wtorek Wąsik przesłuchany przez sad jako świadek. Dlatego też - dodał - postanowił zaaranżować kolejne spotkanie i je nagrać, by uzyskać dowód przestępstwa. "Byliśmy świeżo po aferze Rywina, gdzie Adam Michnik nagrał propozycję Lwa Rywina i uznałem, że w tej sytuacji można zastosować podobną metodę" - zeznał.

"To kwestia względna, polityka jest taka, jaka jest. (...) Można powiedzieć niemoralna, zgoda, tylko nie chodzi tu o to, co jest moralne, a co nie jest moralne, tylko czy zarząd się utrzyma, czy nie" - mówił Woźniak. Potem dodaje: "Słuchaj, jest to cena finansowa. Przepraszam cię bardzo, takie mamy warunki, nie inne. Ja też mam rodzinę na utrzymaniu (...)". - Jaka kwota? - pyta Wąsik. "O Jezu, ile zarabiasz jako burmistrz?" - replikuje Woźniak. Ten odpowiada, że 6,2 tys zł. Spytany o pensję wiceburmistrza, Wąsik odpowiada, że to "o jakieś 300 zł mniej". "No, i to jest mniej więcej... może troszkę mniej... no, załóżmy, nie będę się spierał, niech to będzie cztery" - mówi Wójcik.

O planie nagrania mieli - według Wąsika - wiedzieć wiceburmistrz Wawra Anna Sikora, rzeczniczka dzielnicy Anna Matusiewicz, a także ówczesny poseł PiS Mariusz Kamiński, nadzorujący wtedy z ramienia tej partii PiS-owskich samorządowców (obecnie szef CBA, którego Wąsik jest zastępcą), a także osoba, od której Wąsik pożyczył sprzęt nagrywający - Witold Marczuk (obecnie szef Służby Wywiadu Wojskowego, a wcześniej komendant warszawskiej Straży Miejskiej, gdzie Wąsik został zastępcą, gdy odwołano go z Wawra).

B. burmistrz Wawra mówił, że był wtedy popierany przez stabilną większość w radzie dzielnicy, ale nagle pojawił się wniosek o odwołanie go z funkcji, co uznał za dziwne. Jeden z radnych miał mu jednak powiedzieć, że w tej sprawie powinien spotkać się z Woźniakiem. Na pierwszym spotkaniu, według Wąsika, Woźniak miał wyrażać zdziwienie, że jest już kilka miesięcy po wyborach, a on nie dostał jeszcze żadnej propozycji pracy, czy stanowiska w miejskich spółkach.

Wąsik podkreślił przed sądem, że Woźniaka w rozmowie "nie interesowały sprawy programowe samorządu, lecz jedynie praca, stanowiska". Woźniak pytał świadka o jego kompetencje, które - według oskarżonego - były w tamtym czasie kwestionowane (świadek twierdzi, że nie przypomina sobie, by faktycznie je kwestionowano). Wąsik poinformował, że w 1994 r. uzyskał absolutorium na wydziale archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, a w 2006 r. obronił pracę magisterską na tym wydziale. "Czy świadek ma wiedzę, wykształcenie prawnicze, żeby oceniać, że moja propozycja ma charakter korupcyjny" - pytał Woźniak. "Nie jestem prawnikiem, ale posiadam moralność" - odparł Wąsik.

Sąd będzie go jeszcze przesłuchiwał na następnej rozprawie 22 marca. (PAP)

wkt/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)