Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces wiceprezydenta Gdańska oskarżonego o przestępstwo urzędnicze

0
Podziel się:

Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się
we wtorek proces wiceprezydenta Gdańska Szczepana Lewny,
oskarżonego o tzw. przestępstwo urzędnicze, w związku z odebraniem
dzierżawcy lokalu gastronomicznego.

Przed Sądem Rejonowym w Gdańsku rozpoczął się we wtorek proces wiceprezydenta Gdańska Szczepana Lewny, oskarżonego o tzw. przestępstwo urzędnicze, w związku z odebraniem dzierżawcy lokalu gastronomicznego.

Sprawa dotyczy przejęcia przez gdańskich urzędników lokalu gastronomicznego w centrum miasta, przy ul. Długiej, w listopadzie 2004 r. Kilka miesięcy temu Lewna tłumaczył, że podjął taką decyzję, ponieważ lokal był pusty, zaniedbany i nieogrzewany, a jego najemca Sławomir S. od co najmniej 1995 r. nie płacił regularnie czynszu. Jego długi wobec miasta na koniec 2004 r. przekroczyły 142 tys. zł.

W trakcie wtorkowej rozprawy Lewna powiedział, że jest niewinny, a cały jego udział w tej sprawie miał jedynie na względzie "interes miasta".

Kilka miesięcy temu Lewna wyjaśniał, że wielokrotne wezwania do zapłaty zaległego czynszu wysyłane na adres restauracji oraz miejsca zamieszkania najemcy pozostawały bez odpowiedzi. Nie odbierał on również wysłanego w maju 2004 r. pozwu o eksmisję z lokalu. Tym samym sprawa nie mogła trafić do sądu, który mógłby prawomocnie orzec o nakazie eksmisji.

Sławomir S. z własnej inicjatywy tylko raz, w grudniu 2002 r., skontaktował się z urzędnikami gdańskiego magistratu, proponując rozłożenie długu na raty oraz podpisanie kolejnej 10-letniej umowy z miastem. Miasto przystało na tę ofertę, ale najemca spłacił tylko jedną ratę i porozumienie z miastem stało się nieważne.

W grudniu 2004 r. odebrany Sławomirowi S. lokal przejął inny gdański restaurator, który spłacił długi po byłym najemcy oraz przekazał miastu inny wyremontowany przez siebie lokal położony w centrum Gdańska.

Obrońca wiceprezydenta Gdańska Henryk Lipski zaapelował we wtorek do sądu o szybkie prowadzenie procesu, aby nie był on wykorzystany w kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami samorządowymi.

Przesłuchiwany w sądzie Sławomir S. powiedział m.in., że władze Gdańska wielokrotnie utrudniały mu działalność gospodarczą. Przyznał jednocześnie, że od 1998 r. nie ma stałego miejsca zameldowania, stąd też wynikały problemy z otrzymywaniem przez niego pism z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Sławomir S. domaga się od władz Gdańska 700 tys. zł odszkodowania za straty wynikłe z odebrania mu restauracji. Od roku toczy się w tej sprawie proces przed sądem.

Kolejna rozprawa w procesie wiceprezydenta Gdańska odbędzie się 21 lipca. (PAP)

rop/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)