Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prof. Kleiber: Popularyzacja nauki jest sztuką trudną

0
Podziel się:

ocenia prof.
Michał Kleiber w przeddzień finału V edycji konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez PAP
wspólnie z ministerstwem nauki i szkolnictwa wyższego.

ocenia prof. Michał Kleiber w przeddzień finału V edycji konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez PAP wspólnie z ministerstwem nauki i szkolnictwa wyższego.

Zdaniem prezesa PAN, poziom imprez popularyzatorskich w Polsce jest wysoki i warto przyznawać nagrody najlepszym popularyzatorom. To element kształtowania tzw. best practices - najlepszych przykładów i wzorców.

"Badania naukowe są kluczem do sprostania wyzwaniom, które niesie ze sobą zglobalizowany świat. (...) Wspólne działania uczonych i dziennikarzy mogą przybliżyć społeczeństwu istotę prowadzonych badań i ich potencjalne znaczenie dla rozwoju cywilizacyjnego i gospodarczego" - uważa prof. Kleiber.

Jego zdaniem, dzięki współdziałaniu popularyzatorów nauki może wzrosnąć wsparcie dla sfery badawczej w Polsce. Budowanie kultury kreatywności może zwiększyć poziom innowacyjności naszej gospodarki.

Prof. Kleiber wspierał inicjatywę utworzenia odrębnego, ogólnodostępnego internetowego serwisu popularnonaukowego PAP. Dziś jest stałym użytkownikiem Serwisu Nauka w Polsce. "Uważam, że ten serwis jest dobrze redagowany, ja do niego często sięgam, a jestem przekonany, że jest też popularny w kraju" - mówi.

Prezes PAN jest uczestnikiem licznych imprez, pikników i festiwali naukowych. Wyjaśnia, że reakcje publiczności pozwalają mu wyrobić sobie pogląd na to, jak należy popularyzować naukę.

"Patrzę na prezentacje oczyma uczonego, który boi się zawężenia horyzontów poprzez aktywną pracę w jednej tylko dziedzinie (...) Stosunkowo najmniej mnie interesują rzeczy związane z moją własną specjalnością, bo to mam na co dzień. Poprzez popularne prezentacje próbuję znaleźć inne ciekawe rzeczy i ich punkty styku z tym, co robię, żeby poszerzyć horyzont patrzenia na problematykę naukową" - tłumaczy uczony.

Według Kleibera, imprezy organizowane przez poważne instytucje to wydarzenia, gdzie przekaz jest kontrolowany od strony merytorycznej. Profesor bałby się imprez popularyzatorskich, w których wszyscy ochotnicy mogą mówić, co chcą. Jest przekonany, że istnieje "masa nieprawdziwych czy niesprawdzonych poglądów, które mają żarliwych wyznawców", jednak proceder "złej popularyzacji" nie ma miejsca na festiwalach nauki.

"Można promować badania lepiej i średnio. Czasami nudna prezentacja, nietrafiająca w sedno zainteresowania słuchaczy, może zniechęcać i tu widzę niebezpieczeństwo. Dlatego popieram szkolenia z zakresu prezentowania i korzystanie z najlepszych wzorców" - mówi profesor.(PAP)

kol/ tot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)