Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prof. Kłoczowski: myślano, że Jedna Rosja otrzyma więcej głosów

0
Podziel się:

Niektórzy myśleli, że prokremlowska partia
Jedna Rosja, przy tak ogromnym wsparciu aparatu państwowego,
otrzyma więcej niż ponad 60 proc. głosów - zwrócił uwagę w
niedzielę w rozmowie z PAP dyrektor Instytutu Europy Środkowo-
Wschodniej w Lublinie prof. Jerzy Kłoczowski.

Niektórzy myśleli, że prokremlowska partia Jedna Rosja, przy tak ogromnym wsparciu aparatu państwowego, otrzyma więcej niż ponad 60 proc. głosów - zwrócił uwagę w niedzielę w rozmowie z PAP dyrektor Instytutu Europy Środkowo- Wschodniej w Lublinie prof. Jerzy Kłoczowski.

Jak dodał, zdecydowanego zwycięstwa partii, z której listy kandyduje prezydent Władimir Putin, wszyscy się spodziewali.

Partia Jedna Rosja wyraźnie prowadzi w wyborach do Dumy Państwowej, mając 62,8 proc. głosów - poinformowała Centralna Komisja Wyborcza (CKW) po podliczeniu 12 proc. głosów.

Oprócz Jednej Rosji, do Dumy Państwowej weszły także Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadija Ziuganowa, populistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego i lewicowo-populistyczna Sprawiedliwa Rosja Siergieja Mironowa.

Według CKW, po obliczeniu 12 proc. głosów Jedna Rosja uzyskała 62,8 proc. głosów, KPRF - 11,5 proc., LDPR - 10,6 proc. i Sprawiedliwa Rosja - 7,1 proc.

"Ponad 60 proc. dla prokremlowskiej partii to jednak mniej niż niektórzy uważali. Były bowiem prognozy mówiące, że poparcie może sięgnąć 80 proc. w obliczu tej propagandy władz, która była robiona" - powiedział Kłoczowski.

Profesor przypomniał, że propaganda, żeby Rosjanie uczestniczyli w wyborach i głosowali na partię Putina, była olbrzymia.

W jego ocenie, wynik wyborczy w jakimś sensie jest sondażem poparcia dla Putina, ale nie należy jednak przesadzać. "Trzeba brać bowiem pod uwagę, że jeżeli taki aparat propagandy jest zaangażowany, to muszą być takie wyniki" - zaznaczył.

Według profesora, trudno wybory w Rosji traktować w kategoriach normalnych wyborów, w których bierze udział kilka ugrupowań, które mają mniej więcej równe prawa. "Wybory w Rosji mają zupełnie inny charakter, nie taki jak w Polsce, Francji czy innych krajach unijnych" - podkreślił.

Jego zdaniem, ten wynik umocni pozycję prezydenta Putina, a w najbliższych tygodniach okaże się, czy zdecyduje się on zostać premierem. "Jedną z możliwości, która się wyraźnie rysuje, jest objęcie urzędu premiera przez Putina" - przyznał Kłoczowski.(PAP)

eaw/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)