Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Projekt noweli ustawy medialnej gotowy do drugiego czytania

0
Podziel się:

Połączone komisje: kultury i infrastruktury
przyjęły sprawozdanie podkomisji na temat projektu nowelizacji
ustawy o radiofonii i telewizji. PO chce, by projekt jeszcze w tym
tygodniu trafił do drugiego czytania w Sejmie.

Połączone komisje: kultury i infrastruktury przyjęły sprawozdanie podkomisji na temat projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. PO chce, by projekt jeszcze w tym tygodniu trafił do drugiego czytania w Sejmie.

Podczas wtorkowych obrad do projektu wprowadzono niewielkie poprawki - m.in. KRRiT będzie mogła zawiadamiać prokuraturę o przypadkach wykroczeń czy przestępstwach przeciwko wolności słowa bądź prawa do informacji.

"KRRiT będzie mogła zawiadamiać stosowne organy kontrolne, w tym także prokuraturę oraz zażądać informacji czy organ do którego się zwróciła, podjął jakieś działania i czy coś ustalił" - powiedziała przewodnicząca komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska.

Dodała, że jest to wzmocnienie funkcji kontrolnych KRRiT, na wzór uprawnień jakie mają Rzecznik Praw Obywatelskich bądź Najwyższa Izba Kontroli.

W ostatnich poprawkach uściślono też powody, dla których premier może odwołać prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Obok rażącego naruszenia ustawy, orzeczenia o zakazie zajmowania kierowniczych stanowisk, choroby trwale uniemożliwiającej wykonywanie zadań, złożenia rezygnacji i prawomocnego skazania za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego - dodano też skazanie za umyślne przestępstwo skarbowe.

Śledzińska-Katarasińska podkreśla, że "bardzo chciałaby", aby projekt jeszcze w tym tygodniu trafił do drugiego czytania w Sejmie. "Dobrze żeby - chociażby i dzisiaj - te parę godzin ciężkiej pracy zaczynało się finalizować" - powiedziała dziennikarzom. Dodała, że jeśli porządek posiedzenia Sejmu na to pozwoli, to drugie czytanie mogłoby się odbyć w piątek.

Wtorkowe obrady komisji miały dość burzliwy przebieg - po około dwóch godzinach pracy salę obrad opuścili posłowie PiS. Jak podkreślali, stało się to w proteście przeciwko sposobowi prowadzenia obrad.

Bezpośrednią przyczyną było wprowadzenie skróconego trybu procedowania nad sprawozdaniem podkomisji. Na wniosek posła Andrzeja Halickiego (PO) komisje rozpatrywały każdy artykuł w przyspieszonym trybie - głos za, głos przeciw, bez dalszej dyskusji posłów. W żaden sposób nie ograniczono przy tym głosów ekspertów. "Chodzi mi o szybsze tempo procedowania" - powiedział Halicki.

Głos przeciwny zgłosił Jan Ołdakowski (PiS) argumentując, że na sali są też posłowie niezrzeszeni, więc "paleta głosów odmiennych" od "propagandy sukcesu" może być większa. W głosowaniu większość uzyskał wniosek Halickiego.

W reakcji na to posłanka PiS, była szefowa KRRiT Elżbieta Kruk powiedziała, że w tym trybie poważna praca nad projektem mija się z celem i w tej sytuacji "pozostaje jej nie uczestniczyć w dalszych obradach". Jak dodała - opuszczając salę - być może w drugim czytaniu marszałek zagwarantuje normalne warunki pracy nad ustawą. W ślad za Kruk salę opuścili inni posłowie PiS.

Śledzińska-Katarasińska powiedziała, że nie chce komentować decyzji posłów PiS.

Przygotowany przez PO projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji znacząco ogranicza kompetencje KRRiT: przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców (z wyjątkiem kontroli programowej), przyznawanie lub odbieranie statusu nadawcy społecznego miałoby teraz należeć do UKE.

Ponadto projekt ma zmienić sposób powoływania zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia. Zakłada on, że aby zostać członkiem władz mediów publicznych trzeba wygrać konkurs, który zorganizuje KRRiT w porozumieniu z ministrem skarbu. Tak wyłonionych kandydatów powoływałoby i odwoływało walne zgromadzenie akcjonariuszy, czyli w tym przypadku Minister Skarbu Państwa (do tej pory członków rad nadzorczych - bez możliwości odwołania przed końcem kadencji - powoływała KRRiT; członków zarządów - w ramach konkursu - rada nadzorcza).

Minister mógłby też "z ważnych powodów" odwołać członka zarządu lub rady nadzorczej przed upływem kadencji. W toku prac podkomisji PO wprowadziła poprawki, w myśl których odwołanie to mogłoby nastąpić w szczególności, gdyby członek zarządu lub rady nadzorczej rażąco naruszył przepisy prawa, pozostawał w konflikcie interesów lub działał na szkodę spółki.

Przed odwołaniem władz publicznych mediów minister musiałby zasięgnąć opinii Krajowej Rady, nie byłaby ona jednak dla niego wiążąca.

Posłowie PO podkreślają, że projekt pozwoli odpolitycznić media publiczne; przeciwnego zdania jest PiS, który zarzuca m.in. "mocne okrojenie" kompetencji KRRiT na rzecz jednoosobowego organu, jakim jest UKE, co - zdaniem PiS - stawia pod znakiem zapytania konstytucyjność tego projektu. (PAP)

js/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)