Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Projekt ustawy o in vitro złożony w Sejmie

0
Podziel się:

Dopuszczenie tworzenia wielu zarodków i zamrażania ich, licencjonowanie
lecznic, w których wykonywane są zapłodnienia in vitro, a także dostosowanie polskiego prawa w
dziedzinie genetyki do wymogów UE - to główne założenia poselskiego projektu nowelizacji ustawy
transplantacyjnej, który w środę został złożony w Sejmie.

*Dopuszczenie tworzenia wielu zarodków i zamrażania ich, licencjonowanie lecznic, w których wykonywane są zapłodnienia in vitro, a także dostosowanie polskiego prawa w dziedzinie genetyki do wymogów UE - to główne założenia poselskiego projektu nowelizacji ustawy transplantacyjnej, który w środę został złożony w Sejmie. *

Jak podkreślał podczas konferencji prasowej Marek Balicki (SdPl), nowela gwarantuje dostęp do in vitro oraz bezpieczeństwo i jakość tej metody zapłodnienia. Dopuszcza także możliwość zamrażania zarodków.

"To jest jedyny projekt, który nie pogarsza, a poprawia obecną sytuację, jeśli chodzi o zapłodnienie zewnątrzustrojowe in vitro. Gwarantuje dostęp do nowoczesnych, uznanych metod medycznego wspomagania prokreacji, gwarantuje bezpieczeństwo, efektywność i jakość stosowania tych metod. Nie różnicuje obywateli w zakresie prawa skorzystania z in vitro w zależności od różnych sytuacji, np. od stanu cywilnego" - podkreślił Balicki.

"W naszym projekcie jest zagwarantowane to, co jest konieczne, aby procedura in vitro mogła być skuteczna, czyli nadliczbowe zarodki i możliwość zamrażania zarodków. Jest zapewniona gwarancja preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej. Wprowadzamy licencjonowanie ośrodków, które prowadzą terapię in vitro" - dodał poseł.

Balicki zaznaczył także, iż projekt jest inicjatywą społeczno-ekspercką i tylko formalnie został złożony jako poselski. Poinformował, że pod projektem podpisało się kilkudziesięciu posłów: Lewicy, SdPl, Demokratycznego Koła Poselskiego, Kazimierz Kutz (PO) oraz posłowie niezrzeszeni.

"Stajemy przed takim wyborem: czy zwycięży w starciu tym, które w tej chwili odbywa się w parlamencie, medycyna, czy ideologia. Czy wygra wiedza, czy wygra mit i ignorancja. (...) Czy będziemy podporządkowywać swoje zachowania, swoje rozstrzygnięcia obowiązującej ideologii, bo wiadomo jaki głos w tej sprawie zabrał Kościół katolicki, czy Polska pozostanie nadal krajem demokratycznym, gdzie ludzie chorujący na chorobę niepłodności będą mogli skorzystać, jak wszyscy inni Europejczycy, z osiągalnych metod lecznictwa" - mówiła Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica).

W pracach Społecznego Zespołu ds. Przygotowania Obywatelskiego Projektu Ustawy w sprawie Zapłodnienia In Vitro brali udział m.in. niektórzy członkowie zespołu ds. Konwencji Bioetycznej, który działał przy kancelarii premiera pod kierunkiem Jarosława Gowina: genetycy prof. Ewa Bartnik i prof. Jacek Zaremba, etycy prof. Jacek Hołówka i prof. Zbigniew Szawarski oraz prawniczka prof. Eleonora Zielińska.

W związku z tym, że wypracowane przez nich założenia nie zostały uwzględnione w projekcie Gowina, podjęto inicjatywę stworzenia obywatelskiego projektu. Członkami zespołu są także Jaruga-Nowacka, Balicki, Barbara Szczerba ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian", prawnicy: prof. Mirosław Nestorowicz, prof. Kubicki, Joanna Różyńska, antropolog kultury dr Stanisław Obirek oraz genetyk prof. Piotr Stępień.

To już kolejny projekt ustawy o in vitro zgłoszony w ciągu ostatnich miesięcy. Dwa z nich - obywatelski komitetu "Contra In vitro" oraz poselski Bolesława Piechy (PiS) - zakazują stosowania tej metody. Projekt b. posłanki, obecnie eurodeputowanej Joanny Senyszyn (Lewica) przewiduje refundację zabiegów in vitro.

Krótko po objęciu urzędu, w listopadzie 2007 r. minister zdrowia Ewa Kopacz powiedziała, że jest zwolenniczką finansowania in vitro z budżetu. W grudniu premier Donald Tusk powołał zespół pod kierownictwem Gowina, który zająć się miał opracowaniem regulacji dot. in vitro oraz przygotowaniem do ratyfikacji Konwencji Bioetycznej. Zespół zakończył prace w listopadzie zeszłego roku, premier zapowiedział wtedy, że in vitro będzie w Polsce legalne i częściowo refundowane. PO nie zgłosiła jednak projektu Gowina. W klubie pojawiły się różnice zdań.

Z informacji PAP wynika, że po wakacjach w Sejmie zostaną złożone jako poselskie projekty Gowina i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO). Kopacz powiedziała na początku lipca PAP, że "bardzo mocno" współpracuje z Kidawą-Błońską.

Projekt Gowina wprowadza prawną ochronę embrionów ludzkich, zakaz handlu i nieodpłatnego przekazywania innym osobom zarodków i gamet, zapłodnienia in vitro mają być dostępne wyłącznie dla małżeństw, a w szczególnych przypadkach także dla samotnych kobiet. Gowin proponuje, by istniała możliwość utworzenia tylko dwóch zarodków, które muszą być implantowane matce; wyklucza pobieranie komórek rozrodczych od osób trzecich. Sąd może zgodzić się na implantację embrionu ludzkiego innej kobiecie w przypadku: śmierci matki genetycznej, wycofania zgody na implantację, upływu dwóch lat od daty utworzenia embriona ludzkiego.

Według tego projektu do in vitro nie będą kwalifikowane kobiety, które ukończyły 40. rok życia. W szczególnie uzasadnionych wypadkach od warunku tego będzie można odstąpić, jeżeli kobieta nie ukończyła 45. roku życia i nie sprzeciwia się to dobru dziecka.

Z kolei w projekcie Kidawy-Błońskiej dopuszczono tworzenie zarodków nadliczbowych, ich mrożenie i selekcję przed implantacją do organizmu kobiety. In vitro ma być dostępne także dla par żyjących w konkubinacie. (PAP)

pro/ wkr/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)