Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokurator żąda kar więzienia i grzywny ws. Constaru

0
Podziel się:

Od ośmiu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na
dwa lata i kar finansowych - żąda prokurator dla pięciorga oskarżonych o nieprawidłowości w
produkcji Zakładów Mięsnych "Constar", wykryte przed czterema laty przez dziennikarzy.

Od ośmiu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i kar finansowych - żąda prokurator dla pięciorga oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji Zakładów Mięsnych "Constar", wykryte przed czterema laty przez dziennikarzy.

Przed Sądem Rejonowym w Starachowicach (Świętokrzyskie) w poniedziałek zakończył się proces dotyczący m.in. "odświeżania" zapleśniałych kiełbas.

Według oskarżenia, "stosowana w zakładach Constar praktyka przyjmowania tzw. zwrotów z półki, sortowanie, przechowywanie w tym samym pomieszczeniu wyrobów przeznaczonych do utylizacji albo do dalszego spożycia, a także kierowanie części zwrotów do uzdatniania lub przeróbki, mogło być przyczyną niewłaściwej jakości zdrowotnej produktów wytwarzanych w przedsiębiorstwie Constar i produkty te mogły być zagrożeniem dla zdrowia publicznego".

Prokurator Jerzy Kutera domaga się skazania pięciu osób: byłego dyrektora fabryki - Marka C., ówczesnego powiatowego lekarza weterynarii w Starachowicach Witolda S. oraz trzech inspektorów z tamtejszego powiatowego inspektoratu weterynarii - Małgorzaty M., Piotra Ś. i Janusza P., którzy byli oddelegowani do Constaru do kontrolowania procesu produkcji żywności.

Oskarżyciel publiczny wnioskował także o kary dodatkowe: grzywny w wysokości od 2 do 4,2 tys. zł, zakaz zajmowania - przez dwa lub trzy lata - stanowisk kierowniczych, związanych z produkcją żywności i kontrolą nad nią, a także zasądzenie zwrotu kosztów sądowych.

Obrońcy oskarżonych twierdzili, że w materiale dowodowym nie ma jednoznacznych, przekonujących dowodów winy podsądnych i w związku z tym wnosili o ich uniewinnienie. Sąd przerwał przemówienia stron do poniedziałku, kiedy to ostatnie słowa wypowiedzą oskarżeni.

Żaden z nich nie przyznał się do winy. Ich proces toczył się od 26 lutego 2007 roku.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Zakładów Mięsnych w Starachowicach w kwietniu 2005 r. - po doniesieniach "Rzeczpospolitej" i telewizji TVN. Ich dziennikarze wykryli, że pracownicy Constaru "odświeżają" zapleśniałe kiełbasy, a na etykietach wędlin przedłużają termin ich ważności.

Byłemu dyrektorowi Constaru przedstawiono trzy zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy przyjmowania zwrotów ze sprzedaży i ich przepakowywania w zamiarze ponownej sprzedaży z bonifikatą lub darowizny bez zgłoszenia tego powiatowemu lekarzowi weterynarii.

Kolejne zarzuty mówią o spowodowaniu zagrożenia dla zdrowia publicznego poprzez niespełnianie wymagań weterynaryjnych. Według prokuratury b. dyrektor dopuścił do przechowywania mięsa z przekroczonym terminem przydatności do spożycia oraz wadliwego - ze zwrotów - oraz wyrobów, na których nie można było odczytać daty przydatności do spożycia. W zakładzie były także przechowywane razem produkty opakowane i nieopakowane.

Markowi C. zarzucono ponadto, że do produktów dodawano surowiec ze zwrotów spowodowanych wadą (np. z powodu pękniętej osłonki na wędlinie - PAP), bez umieszczenia informacji o tym na etykiecie.

Z kolei niedopełnienie obowiązków - przez brak odpowiedniego nadzoru - prokuratura zarzuciła ówczesnemu powiatowemu lekarzowi weterynarii w Starachowicach oraz trojgu inspektorów z tamtejszego powiatowego inspektoratu weterynarii, którzy byli oddelegowani do Constaru.

Po publikacjach mediów na temat Constaru inspekcja weterynaryjna wstrzymała konfekcjonowanie wędlin w starachowickich zakładach mięsnych, a rada nadzorcza Constar S.A. zdecydowała o wstrzymaniu całej produkcji i odwołaniu prezesa, a jednocześnie dyrektora zakładu. Po przeprowadzonych kontrolach produkcję wznowiono.(PAP)

mch/ abr/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)