Z zawiadomienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia stołeczna prokuratura bada tryb zapoznawania się w 2007 r. przez posła PiS Arkadiusza Mularczyka z aktami dwóch sędziów TK.
W miniony piątek do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście wpłynęło zawiadomienie od prezesa TK - poinformowała we wtorek PAP Katarzyna Szeska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodała, że postępowanie sprawdzające (które po miesiącu kończy się albo wszczęciem formalnego śledztwa, albo odmową) toczy się pod kątem ewentualnego przestępstwa przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego (grozi za to do 3 lat więzienia).
Stępień - odnosząc się do przeglądanych w IPN przez Mularczyka teczek sędziów TK Mariana Grzybowskiego oraz Adama Jamroza - powiedział, że nie znalazł śladu podpisu posła w tych aktach. "Są dwie możliwości: albo wobec posła Mularczyka IPN zastosował inną procedurę dostępu do teczek niż przewidziana przez prawo, albo poseł ten wprowadził w błąd Trybunał" - mówił w "Rzeczpospolitej". IPN podał zaś, że udostępnienie przez IPN Mularczykowi akt sędziów TK odbyło się zgodnie z prawem i zostało potwierdzone jego podpisem. (PAP)
sta/ pz/ woj/