Prokuratura zamierza złożyć zażalenie na decyzję warszawskiego sądu, który odmówił przedłużenia aresztu b. doradcy w Kancelarii Prezydenta, Arturowi P., podejrzanego o handel narkotykami.
"Prokuratura najprawdopodobniej złoży zażalenie po przeanalizowaniu uzasadnienia postanowienia sądu. Mamy na to czas do 19 grudnia" - powiedziała PAP w czwartek rzeczniczka prowadzącej tę sprawę Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Beata Syk- Jankowska.
Nie chciała podać, jakich argumentów użyje prokurator, aby przekonać sąd o potrzebie utrzymania aresztu wobec Artura P. "Nie mogę mówić o treści i zarzutach zażalenia, dopóki prokurator go nie napisze" - dodała rzeczniczka.
W środę warszawski sąd nie zgodził się na przedłużenie aresztu Artura P. Uznał, że wystarczą środki wolnościowe i zastosował zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz dozór policji polegający na stawianiu się podejrzanego na komisariacie co drugi dzień.
Artur P. były doradca w Kancelarii Prezydenta ds. sportu spędził w areszcie pięć miesięcy. Został zatrzymany i aresztowany w lipcu tego roku. Postawiono mu zarzut wprowadzenia do obrotu prawie 1,2 kg kokainy w okresie od lipca 2005 r. do czerwca 2007 r. Obciążyły go zeznania lubelskich handlarzy, którzy dostarczali mu narkotyk.
Urzędnik tłumaczył się, że zakupione narkotyki sam zużył. Według prokuratorów jest to niemożliwe ze względu na dużą ilość kokainy, która przeszła przez jego ręce.
Śledztwo w tej sprawie trwa od początku tego roku. Jak zapewniał ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, Piotr P. został zatrzymany natychmiast po zgromadzeniu przeciwko niemu dowodów. Zaraz po zatrzymaniu zwolniono go z pracy w Kancelarii Prezydenta. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.(PAP)
kop/ itm/ mhr/
