Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: być może w środę wniosek o wydanie Brodsky'ego Niemcom

0
Podziel się:

Być może już w środę warszawska prokuratura wyśle stołecznemu sądowi
wniosek o wydanie do Niemiec Uri Brodsky'ego, zatrzymanego w Warszawie domniemanego agenta Mossadu,
wiązanego z zabójstwem lidera Hamasu w Dubaju.

Być może już w środę warszawska prokuratura wyśle stołecznemu sądowi wniosek o wydanie do Niemiec Uri Brodsky'ego, zatrzymanego w Warszawie domniemanego agenta Mossadu, wiązanego z zabójstwem lidera Hamasu w Dubaju.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Monika Lewandowska powiedziała we wtorek PAP, że prokuratura ma już oryginał niemieckiego wniosku o wydanie zatrzymanego w drodze europejskiego nakazu aresztowania. "Także autentyczność paszportu na nazwisko Uri B. nie budzi wątpliwości" - dodała.

Lewandowska powiedziała, że obecnie trwają prace nad wnioskiem do Sądu Okręgowego w Warszawie o wydanie podejrzanego stronie niemieckiej. "Może będzie on gotowy jutro" - dodała.

Jak ustaliła PAP w źródłach w wymiarze sprawiedliwości, decydując w całej sprawie sąd może brać pod uwagę formalną stronę prawidłowości aresztowania Brodsky'ego - co nastąpiło bez oryginału niemieckiego wniosku o ENA.

Procedura mówi, że polski prokurator - reprezentujący formalnie prokuraturę państwa, które wnosi o ENA - przesłuchuje zatrzymanego i pyta go, czy zgadza się na zastosowanie ENA. Jeśli tak, zatrzymany zostaje przekazany w 10 dni. Jeśli nie wyraża zgody - decyzja polskiego sądu powinna zapaść w 60 dni, a w szczególnie zawiłych sytuacjach - w 90 dni.

Lewandowska uchyliła się od odpowiedzi na pytanie PAP, co zatrzymany powiedział w tej kwestii polskiemu prokuratorowi.

W protokole posiedzenia sądu z 6 czerwca w sprawie zastosowania aresztu wobec zatrzymanego nie ma zapisu, by wypowiadał się on w kwestii takiej zgody bądź jej braku - podał rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Wojciech Małek. Dodał, że podejrzany może się w tej kwestii wypowiedzieć na posiedzeniu, na którym sąd będzie rozpatrywał wniosek o jego wydanie. Na razie do sądu nie wpłynęło zażalenie polskiego obrońcy na areszt wobec Brodsky'ego.

Żadnych szczegółów nie ujawnił jeden z obrońców Brodsky'ego mec. Krzysztof Wiater - powołał się na tajemnicę adwokacką.

W sobotę niemieckie media ujawniły, że poszukiwany w Niemczech domniemany agent Mossadu, który chciał wjechać do Polski z paszportem na nazwisko Uri Brodsky, został zatrzymany w Polsce i przebywa w areszcie. Strona polska podała, że zatrzymano go na lotnisku 4 czerwca, a 6 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztu na 40 dni. Ciąży na nim zarzut poświadczenia nieprawdy i pomocy w sfałszowaniu dokumentów niemieckich.

Dwaj izraelscy ministrowie zażądali w niedzielę od Polski przekazania ich krajowi zatrzymanego. "Izrael powinien sprzeciwić się ekstradycji do kraju trzeciego każdego swojego obywatela i zrobić wszystko, aby go ściągnąć do kraju" - powiedział minister transportu Israel Kac. Z kolei minister turystyki Stan Miseżnikow dodał, że "Polska powinna powiadomić Niemcy, że odeśle mężczyznę do Izraela i jeśli są jakieś zarzuty wobec niego, mamy system prawny, który udowodnił swoją wiarygodność wobec prawa międzynarodowego". MSZ w Tel Awiwie potwierdziło informacje o "aresztowaniu obywatela Izraela w Polsce", podkreślając, że "izraelski konsulat zajmuje się tą sprawą".

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, pytany o żądanie izraelskich ministrów, mówił w niedzielę, że "póki co władze izraelskie z MSZ się nie kontaktowały". Podkreślił jednocześnie, że nie jest to kwestia polityczna w relacjach między krajami. We wtorek rzecznik MSZ Piotr Paszkowski powiedział PAP, że w tej sprawie Izrael nie wystąpił z żadnym wnioskiem i sprawa jest w gestii polskiej prokuratury.

W niedzielę izraelski dziennik "Haarec", powołując się na anonimowe polskie źródło, podał, że Polska czuje się zakłopotana i schwytana w potrzask między dwoma państwami, które uważa za przyjaciół - czyli Izraelem i Niemcami.

Polska prokuratura mówi, że "nie bierze pod uwagę kwestii politycznych", lecz tylko procedury. Podkreśla, że Izrael w ogóle nie jest stroną postępowania ws. wniosku ENA.

ENA, wprowadzony do polskiego prawa w 2004 r., jest instytucją prawa europejskiego stosowaną - w miejsce ekstradycji - jako sprawniejsza i szybsza metoda przekazywania przez państwa UE osób podejrzanych o przestępstwa. ENA obowiązuje tylko w państwach UE, ale w ramach tej procedury mogą być przekazywani obywatele także państw spoza UE.

Według "Der Spiegel" polska służba graniczna na warszawskim lotnisku zatrzymała mężczyznę, który chciał wjechać do Polski z paszportem na nazwisko Uri Brodsky. Osoba o tym nazwisku, mająca obywatelstwo izraelskie, jest podejrzana o współudział w logistycznych przygotowaniach zamachu na lidera radykalnego ugrupowania palestyńskiego Hamasu - Mahmuda al-Mabhuha. Zatrzymany jest poszukiwany w Niemczech za pomoc w zdobyciu niemieckiego paszportu nieuprawnionej do tego osobie, która miała brać udział w zamachu na lidera Hamasu.

19 stycznia 2010 r. Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany w hotelu w Dubaju. O zabójstwa policja emiratu oskarża izraelskie służby wywiadowcze. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. W związku z zamachem Interpol poszukuje 27 osób.(PAP)

sta/ wkt/ malk/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)