Prokuratura Okręgowa w Płocku nadal wyjaśnia zarzuty oskarżonego w sprawie tzw. afery gruntowej Andrzeja K. wobec CBA w związku z okolicznościami jego zatrzymania w lipcu 2007 r. - poinformowała w czwartek PAP rzecznik prokuratury Iwona Śmigielska-Kowalska.
Chodzi o zawiadomienie, w którym w sierpniu tego roku Andrzej K. zarzucił funkcjonariuszom CBA, iż nie zgodzili się oni na obecność jego adwokata w trakcie przesłuchania tuż po zatrzymaniu. Według Andrzeja K. funkcjonariusze CBA odmówili mu w ten sposób prawa do obrony i przekroczyli swe uprawnienia.
"Andrzej K. został przesłuchany. Odbyły się też jego konfrontacje z funkcjonariuszami CBA" - powiedziała PAP Śmigielska-Kowalska. Wyjaśniła, że zawiadomienie Andrzeja K. zostało dołączone do akt toczącego się od lutego śledztwa, wszczętego po zawiadomieniu, jakie złożył Piotr. R., główny oskarżony w "aferze gruntowej".
Postępowanie to dotyczy podejrzenia bezprawnego podejmowania działań przez funkcjonariuszy CBA w Warszawie w lipcu 2007 r. wobec Piotra R., mających nakłonić go do złożenia fałszywych zeznań, obciążających kilka osób, w tym m.in. członków Samoobrony. Wobec Piotra R. miały paść propozycje, iż po złożeniu obciążających zeznań opuści on areszt.
"Śledztwo nadal prowadzone jest w sprawie" - dodała Śmigielska- Kowalska.
W postępowaniu pod koniec kwietnia jako świadek zeznawał w płockiej prokuraturze okręgowej szef Samoobrony Andrzej Lepper - po ujawnieniu "afery gruntowej" zdymisjonowany ze stanowiska ministra rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (PiS). Wcześniej przesłuchano samego Piotra R. W lipcu skonfrontowano go z funkcjonariuszami CBA. Wyników konfrontacji śledczy nie ujawnili.
W związku z prowadzonym śledztwem płocka prokuratura okręgowa wystąpiła do CBA o odtajnienie akt operacyjnych sprawy "afery gruntowej". Szef CBA nie udzielił jednak na to zgody.
"Wystąpienie o odtajnienie akt operacyjnych związane było z zamiarem weryfikacji zebranego materiału w prowadzonym przez nas śledztwie" - dodała Śmigielska-Kowalska.
W sprawie "afery gruntowej" na początku czerwca do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Piotrowi R. i jego wspólnikowi Andrzejowi K. Piotr R. i Andrzej K. są oskarżeni o to, że powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, od stycznia 2007 r. do 6 lipca 2007 r. podjęli się za 3 mln zł łapówki pośrednictwa w rzekomym odrolnieniu prawie 40-hektarowej działki, położonej w Muntowie w gm. Mrągowo. Grozi im do 8 lat więzienia.
Piotr R. i Andrzej K. zostali zatrzymani w lipcu 2007 r. przez CBA. Byli przez kilka miesięcy śledzeni i nagrywani. Mieli mówić, że dla załatwienia sprawy konieczna będzie łapówka dla Leppera, ówczesnego ministra rolnictwa.
W końcowej fazie akcji CBA doszło jednak do przecieku. CBA znało kalendarz Leppera, który 6 lipca miał się spotkać z Piotrem R., ale spotkanie odwołano. Andrzej K., który w tym czasie w hotelu przeliczał 3 mln zł, dostarczone przez agentów CBA, dzwonił około południa do Piotra R. Prawdopodobnie został ostrzeżony, bo opuścił hotel. Wtedy zatrzymano go, a także Piotra R. Okoliczności przecieku bada warszawska prokuratura. W związku ze sprawą funkcję szefa MSWiA stracił w sierpniu 2007 r. Janusz Kaczmarek, który ma zarzuty utrudniania wyjaśnienia przecieku, wraz z b. szefem policji Konradem Kornatowskim i b. szefem PZU Jaromirem Netzlem.
Piotr R. opuścił areszt pod koniec czerwca tego roku. Areszt wobec Andrzeja K. został uchylony w grudniu 2007 roku. Proces w sprawie "afery gruntowej" toczy się przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście.(PAP)
mb/ itm/ mhr/