Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura potwierdza śledztwo ABW w sprawie biura byłego RIP

0
Podziel się:

14.3.Warszawa (PAP) - Warszawska prokuratura potwierdza, że
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wyjaśnia sprawę prowadzenia w
latach 1999-2004 w biurze ówczesnego Rzecznika Interesu
Publicznego Bogusława Nizieńskiego kartoteki osób zarejestrowanych
przez służby specjalne PRL - z pominięciem kancelarii tajnej RIP,
mimo że były tam dane "ściśle tajne".

14.3.Warszawa (PAP) - Warszawska prokuratura potwierdza, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wyjaśnia sprawę prowadzenia w latach 1999-2004 w biurze ówczesnego Rzecznika Interesu Publicznego Bogusława Nizieńskiego kartoteki osób zarejestrowanych przez służby specjalne PRL - z pominięciem kancelarii tajnej RIP, mimo że były tam dane "ściśle tajne".

Informacja o takim śledztwie, wszczętym z zawiadomienia obecnego rzecznika Włodzimierza Olszewskiego, znajduje się w sprawozdaniu dla Sejmu z działalności RIP w 2005 r.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski potwierdził we wtorek PAP, że czynności w tej trwającej nadal sprawie, która jest objęta klauzulą poufności, zlecono ABW. Nie podał innych szczegółów. W ABW odesłano zaś dziennikarza PAP po ewentualne informacje do prokuratury.

Latem 2005 r. pismo "Głos" Antoniego Macierewicza opublikowało fragmenty tzw. listy Nizieńskiego, czyli przygotowanej przez rzecznika Bogusława Nizieńskiego listy blisko 600 osób publicznych podlegających lustracji, których nazwiska są w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej z zaznaczeniem, że mogli współpracować z tajnymi służbami PRL, ale brak jest dowodów dla Sądu Lustracyjnego, by uznać ich agenturalność. Warszawska prokuratura zapowiedziała wtedy wyjaśnienie sprawy.

W sprawozdaniu dla Sejmu Olszewski ujawnił, że to on zawiadomił w 2005 r. prokuraturę i ABW. Sprawozdanie powołuje się na notatkę pracowników biura RIP o "założeniu i prowadzeniu poza kancelarią tajną w latach 1999-2004 kartoteki zawierającej informacje dotyczące osób lustrowanych zaopatrzone klauzulą +ściśle tajne+". Według sprawozdania, kartoteka prowadzona na papierze, w 2004 r. przybrała postać elektroniczną, "jednakże bez wymaganej akredytacji bezpieczeństwa teleinformatycznego służby ochrony państwa".

Olszewski ujawnił, że 21 października 2005 r. wszczęto śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej oraz niedopełnienia obowiązków służbowych co do przestrzegania ustawy o ochronie informacji niejawnych i ustawy o ochronie danych osobowych.

Za ujawnienie tajemnicy państwowej grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat. Funkcjonariusz publiczny za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie ich podlega karze do 3 lat więzienia. Do 2 lat grozi zaś za złamanie ustawy o ochronie danych osobowych.

Nizieński mówił PAP, że wie o jakimś śledztwie ABW i prokuratury (w którym go nie przesłuchiwano). Oświadczył, że nie będzie komentował sprawozdania Olszewskiego przed jego poznaniem. Dodał zarazem, że "materiały podręczne trzymał w swoim sejfie". (PAP)

sta/ plo/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)