Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura rozważa wniosek o delegalizację partii Leszka Bubla

0
Podziel się:

Po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w
sprawie lidera Polskiej Partii Narodowej Leszka Bubla i innych
osób oskarżonych m.in. o upowszechnianie treści antysemickich,
możliwy jest wniosek o delegalizację tej partii - zapowiada
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia w sprawie lidera Polskiej Partii Narodowej Leszka Bubla i innych osób oskarżonych m.in. o upowszechnianie treści antysemickich, możliwy jest wniosek o delegalizację tej partii - zapowiada Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Zastępca szefa prokuratury Andrzej Bura powiedział w piątek na konferencji prasowej, że wtedy będzie "lepsza sytuacja" do złożenia takiego wniosku.

Zaznaczył jednak, że skierowanie do sądu takiego wniosku będzie konsultowane z Prokuraturą Krajową, bo sprawa ma charakter precedensowy.

Bura dodał, że również do czasu skierowania do sądu aktu oskarżenia (ma to nastąpić w ciągu kilku tygodni), prokuratura chce wstrzymać się z wnioskami o wykreślenie z rejestru prasy tych pism, w których były publikowane karalne treści. Bura przyznał, że w tej kwestii sytuacja jest o tyle skomplikowana, że prawo prasowe mówi jedynie o możliwości zawieszenia wydawania czasopisma.

Prowadzone w Białymstoku śledztwo dotyczy upowszechniania treści antysemickich i nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych w wydawanych przez Bubla pismach. Podejrzanych w tej sprawie jest siedem osób.

Zarzuty postawione Bublowi dotyczą publikacji w okresie od stycznia do października 2005 roku, w piśmie o charakterze nacjonalistycznym. Trafiało ono do obiegu jako dodatek do dwóch innych pism, m.in. o treści satyrycznej, na których wydawanie Bubel ma formalne zezwolenia i które są zarejestrowane. Chodzi o - jak podała prokuratura - "publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz publiczne znieważanie grupy ludności z powodu przynależności do narodu żydowskiego, poprzez publikowanie i upowszechnianie treści antysemickich".

Śledztwo zaczęło się od zawiadomienia złożonego przez jednego z białostoczan. Chodziło o plakaty o treści antysemickiej, które zauważył na ulicach. Na plakatach był m.in. adres strony internetowej i tą drogą prokuratura dotarła do autorów publikacji.

Zarzuty rozpowszechniania tych plakatów, umieszczania takich treści na stronach internetowych, postawiono dwóm osobom - kobiecie i mężczyźnie. Potem w śledztwie pojawiły się pisma, jak się okazało, wydawane przez Leszka Bubla. W sprawie powołany został biegły językoznawca, który dokonuje oceny treści w publikacjach, którymi interesuje się prokurator. Bublowi grozi do trzech lat więzienia. Do zarzutów się nie przyznaje.

50-letni Bubel sam określa się jako "naczelny antysemita RP". W ubiegłorocznych wyborach prezydenckich zajął on 10. miejsce na 12 kandydatów, zdobywając 19 tys. głosów - 0,13 proc.

Przed ponad rokiem przed sądem w Warszawie, gdzie postawiono mu zarzuty podobne do tych, które usłyszał w prokuraturze białostockiej, Bubel został skazany na 5 tys. zł grzywny. Pod koniec ub. roku grupa znanych intelektualistów pozwała go do sądu, uważając, że jego antysemickie ataki na obywateli polskich narodowości żydowskiej są też atakami na nich, jako ludzi i obywateli Polski. Żądają od niego przeprosin, a dobrem osobistym, naruszonym przez pozwanego, jest - ich zdaniem - godność obywatela polskiego. Z tego powodu proces zapowiada się jako precedensowy.

Pod pozwem podpisali się: Władysław Bartoszewski, Jacek Bocheński, Izabela Cywińska, Maciej Geller, Ireneusz Krzemiński, Kazimierz Kutz, Janina Ochojska, Agata Patalas, Adam Szostkiewicz i Paweł Śpiewak. (PAP)

rof/ bno/ rod/ 15:45 07/01/12

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)