Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: śledztwa związane z Dochnalem w dużej mierze oparte na zagranicznej pomocy prawnej

0
Podziel się:

Niektóre śledztwa związane z działalnością
lobbysty Marka Dochnalem są w dużej mierze oparte o pomoc prawną,
o którą katowicka prokuratura zwróciła się do kilkunastu krajów
europejskich, m.in. Szwajcarii. Dopiero po otrzymaniu
wnioskowanych materiałów prokuratura będzie mogła ocenić ich
znaczenie dla śledztwa. Może to potrwać jeszcze wiele miesięcy.

Niektóre śledztwa związane z działalnością lobbysty Marka Dochnalem są w dużej mierze oparte o pomoc prawną, o którą katowicka prokuratura zwróciła się do kilkunastu krajów europejskich, m.in. Szwajcarii. Dopiero po otrzymaniu wnioskowanych materiałów prokuratura będzie mogła ocenić ich znaczenie dla śledztwa. Może to potrwać jeszcze wiele miesięcy.

"Pomoce prawne są wysłane do kilkunastu krajów w Europie, nie tylko do Szwajcarii. Wiele tych postępowań rzeczywiście jest opartych w dużej mierze na tych pomocach (...). Ale dopiero gdy będziemy mieli przynajmniej te zasadnicze pomoce, wtedy będzie można się do tego odnieść i uznać, czy jest to już wystarczające, czy trzeba coś jeszcze pogłębić" - powiedział w piątek PAP rzecznik katowickiej Prokuratury Apelacyjnej, Leszek Goławski.

Powtórzył, że przedmiotem prokuratorskiego postępowania nie jest sprawa domniemanych zagranicznych kont polityków lewicy, o których mówił w swoich zeznaniach lobbysta, ale kwestia jego przepływów finansowych i związanych z nim firm. Chodzi np. o odpisy rachunków bankowych, związanych jednak - według dotychczasowej wiedzy śledczych - z określonymi przepływami, a nie osobami.

"Badamy tylko przepływy w kontach Marka D. (...). Nie ma tam odniesienia do tego, czy ktoś ma takie, czy inne nazwisko. Na początku musimy poznać, co w rzeczywistości wynika z tych rachunków, a dopiero potem można będzie mówić, czy ktoś miał, czy nie miał (konto - PAP)" - zaznaczył rzecznik.

Podkreślił, że część rachunków, których mają dotyczyć odpowiedzi na skierowane za granicę polskie zapytania, może być zupełnie normalnymi rachunkami. "Wiadomo, że obywatele polscy mogą posiadać rachunki za granicami kraju. Rzecz polega na tym, czy na tym rachunku były podejmowane jakieś działania sprzeczne z jakimiś przepisami prawa. A takich w tej chwili ustaleń nie mamy. Dlatego czekamy na te materiały" - powiedział prokurator.

Według niego, bardzo trudno określić termin, kiedy materiały ze Szwajcarii mogą zostać przekazane stronie polskiej. Wynika to - jak mówił - ze specyfiki szwajcarskiego prawa, gdzie jest dużo obostrzeń w tym zakresie, m.in. w zakresie możliwości odwoływania się w różnych organach sądowych tego kraju.

"To jest procedura, która tam w każdym takim przypadku jest realizowana. Nie wynika to z tego, że ktoś nie chce tego zrealizować - tam po prostu są tego typu procedury" - podkreślił Goławski, przypominając, że część wnioskowanych materiałów została przekazana już kilka miesięcy temu, a procedury dotyczące dalszych są w toku.

Rzecznik poinformował, że w sprawie realizacji pomocy prawnej (dotyczy ona kilkunastu różnych spraw) w ostatnich miesiącach nie zdarzyło się nic nowego, co miałoby znaczenie dla prowadzonych śledztw, a informacje o rzekomym zamiarze szybkiego przekazania przez Szwajcarów informacji o kontach polityków prokuratorzy znają jedynie z mediów.

Goławski potwierdził, że w delegacji, towarzyszącej ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze podczas niedawnej wizyty w Szwajcarii, był jeden z katowickich prokuratorów, jednak uczestniczył on - według rzecznika - jedynie w rozmowach o charakterze ogólnym, zapoznając się z ogólnymi warunkami i możliwościami korzystania z pomocy prawnej w Szwajcarii w przyszłości. Nie było mowy o konkretnych sprawach.

W czwartek portal dziennik.pl, a w piątek gazeta "Dziennik", poinformowały, że Szwajcaria zgodziła się przekazać polskiej prokuraturze listę kont polskich polityków, założonych w tamtejszych bankach. Takie ustalenia miały zapaść podczas wizyty ministra sprawiedliwości w tym kraju. Wcześniej "Nasz Dziennik" napisał, że działania w tym zakresie weszły w końcową fazę. Ziobro w piątek na konferencji prasowej nie potwierdził tych informacji.

Według złożonych w 2005 r. zeznań Dochnala, tajne, numeryczne konta mieli posiadać w Szwajcarii i Lichtensteinie byli prezydenccy ministrowie Marek Siwiec i Marek Ungier, b. minister gospodarki Jacek Piechota, b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek, b. szef resortu zdrowia Mariusz Łapiński i b. szef NFZ Aleksander Nauman. Politycy zaprzeczali tym informacjom.

Na razie tylko jedno z prowadzonych w Katowicach postępowań wobec Dochnala zakończyło się aktem oskarżenia. Odpowie on przed warszawskim sądem m.in. za wręczanie łapówek, pranie brudnych pieniędzy i poświadczanie nieprawdy w dokumentach. Inne śledztwa dotyczą domniemanej korupcji przy prywatyzacji dużych polskich firm. Według zeznań Dochnala, właśnie w związku z tymi prywatyzacjami pieniądze z łapówek miały trafiać na zagraniczne konta polityków.(PAP)

mab/ itm/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)