Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura sprawdza sprawę próby skorumpowania Sekuły w 2000 r.

0
Podziel się:

Postępowanie sprawdzające dotyczące informacji o próbie skorumpowania w
2000 r. Mirosława Sekuły - ówczesnego posła AWS i szefa komisji finansów publicznych, która
zajmowała się nowelizacją ustawy hazardowej - od 6 stycznia prowadzi prokuratura gliwicka. Wówczas
Sekuła nie zawiadomił organów ścigania.

Postępowanie sprawdzające dotyczące informacji o próbie skorumpowania w 2000 r. Mirosława Sekuły - ówczesnego posła AWS i szefa komisji finansów publicznych, która zajmowała się nowelizacją ustawy hazardowej - od 6 stycznia prowadzi prokuratura gliwicka. Wówczas Sekuła nie zawiadomił organów ścigania.

Sekuła, obecnie poseł PO, szef hazardowej komisji śledczej, powiedział PAP w środę, że cieszy się z decyzji prokuratury. Ocenił jednocześnie, że w 2000 roku nie miał obowiązku zawiadomienia prokuratury.

Sprawę opisała Anita Gargas w artykule opublikowanym 16 listopada ub. roku w "Gazecie Polskiej". Sekuła w wywiadzie udzielonym w 2005 r. miał jej opowiedzieć, jak w 2000 r. jego zabrzańskie biuro poselskie odwiedził reprezentant lobby hazardowego, który miał ze sobą torbę - prawdopodobnie z paczkami pieniędzy - i przekonywał go do swoich rozwiązań ustawowych. Sekuła - napisała "GP" - choć twierdził, że propozycje były nieskuteczne, nie złożył też zawiadomienia o próbie korupcji.

O postępowaniu sprawdzającym prowadzonym w tej sprawie poinformowały w środę "Teleexpres" i "Wiadomości" TVP. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach prok. Michał Szułczyński wyjaśnił PAP, że wcześniej sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która jednak - po uznaniu swej niewłaściwości terytorialnej - przesłała materiały do Gliwic.

"Postępowanie sprawdzające ma odpowiedzieć na pytanie, czy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Jeżeli takie uzasadnione podejrzenie będzie, taki materiał w toku postępowania sprawdzającego zbierzemy, wtedy wszczynamy śledztwo" - powiedział Szułczyński, przypominając o 30-dniowym terminie przeprowadzenia postępowania.

W tekście z 16 listopada (opublikowanym krótko po tym, jak Sekuła został szefem komisji hazardowej) "GP" napisała m.in., że poseł "sam na sobie doświadczył prób przekupstwa" już w latach 90. jako wiceprezydent Zabrza. "Twierdzi, że tego rodzaju oferty były nieskuteczne. Ale nie zmienia to faktu, że ani razu nie złożył zawiadomienia o próbie korumpowania funkcjonariusza państwa" - wskazała gazeta.

"Podobnie zachował się w 2000 roku, będąc szefem komisji finansów, która pracowała nad projektem ustawy o grach losowych. Gdy przybył do niego przedstawiciel lobby hazardowego i otworzył torbę wypchaną pieniędzmi, Sekuła - zamiast narobić rabanu - udał, że niczego nie widzi" - podkreśliła "GP".

Dziennik przytacza wyjaśnienia Sekuły z wywiadu z 2005 r. "Sam kontekst sytuacyjny jeszcze nie jest dowodem, że mężczyzna chciał mi wręczyć łapówkę. Torba z paczkami pieniędzy nie jest dowodem korupcji. Nie rewiduję osób przychodzących z torbami do mojego biura poselskiego, każdy może w nich przynieść pieniądze" - tłumaczył wtedy gazecie poseł.

W środę Sekuła powiedział PAP, że cieszy się z decyzji prokuratury o wszczęciu postępowania sprawdzającego. "Myślę, że zostanie to do końca wyjaśnione. Prokuratura powinna robić to, co do niej należy" - podkreślił.

Jak zaznaczył, postąpił w tej sytuacji w sposób uczciwy. Sekuła ocenił, że wówczas, zaraz po tym zdarzeniu z mężczyzną, który przyniósł do jego biura torbę pełną pieniędzy, nie miał obowiązku zawiadamiania prokuratury. "Gdybym tylko uznał, że powinienem zawiadomić prokuraturę, to bym to zrobił" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że nigdy nie ukrywał faktu tego zdarzenia. Podkreślił, że informacja o całej sprawie pochodzi z jego wykładów na temat zapobiegania korupcji, na których wielokrotnie o niej opowiadał.

Powtórzył, że w czasie zajścia zlekceważył torbę z pieniędzmi. "Gdyby była jakakolwiek propozycja ze strony mojego gościa, że on cokolwiek proponuje, to wtedy bym się nie wahał i złożył zawiadomienie do prokuratury, natomiast żadnej takiej propozycji nie było, rozmowa odbywała się z obu stron tak, jak gdyby tego rekwizytu w ogóle nie było" - mówił Sekuła.(PAP)

mtb/ stk/ ura/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)