Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura w Olsztynie: badany jest także wątek próby przejęcia firmy Olewników

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie bada kwestię próby
przejęcia - jak twierdzą Olewnikowie - ich majątku i firmy. Ten
wątek badany jest jak każdy inny wskazany przez Włodzimierza
Olewnika - poinformował zastępca prokuratora okręgowego w
Olsztynie Krzysztof Stodolny.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie bada kwestię próby przejęcia - jak twierdzą Olewnikowie - ich majątku i firmy. Ten wątek badany jest jak każdy inny wskazany przez Włodzimierza Olewnika - poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Olsztynie Krzysztof Stodolny.

O próbie zagarnięcia majątku rodziny porwanego Krzysztofa Olewnika przez "lokalny układ polityczno-urzędniczo-biznesowy" za pomocą podstawionych osób napisała we wtorek "Rzeczpospolita". Gazeta twierdzi, że w akcji niszczenia rodziny Olewników mogli brać udział lokalni urzędnicy, politycy, a nawet bankowcy mający powiązania z przestępcami, którzy porwali i zamordowali Krzysztofa. Według "Rz" próba przejęcia majątku rodziny, w tym budowanej przez lata firmy, miała być jednym z etapów operacji. W tym kontekście pojawia się nazwisko Andrzeja Ł. - kontrahenta rodziny Olewników, zajmującego się skupem trzody chlewnej.

Jak poinformował prokurator Stodolny, Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi dwa postępowania dotyczące sprawy Krzysztofa Olewnika. Pierwsze dotyczy spraw wyłączonych z postępowania głównego - uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski, chodzi o wyłączone kwestie drobniejszych przestępstw typu paserstwo, udziału innych osób, które nie zostały rozliczone w postępowaniu badającym uprowadzenie i zabójstwo Olewnika.

"W głównym postępowaniu chodziło o rozliczenie bandytów biorących udział w porwaniu. Inne, pomniejsze wątki wyłączono do odrębnego śledztwa"- podkreślił Orzechowski.

I właśnie w tym postępowaniu badany jest wątek Andrzeja Ł. - kontrahenta rodziny Olewników, któremu w styczniu 2006 roku postawiono zarzuty wyłudzenia 120 tysięcy złotych za obietnicę pomocy w znalezieniu Krzysztofa. Według Orzechowskiego za pierwszym razem Ł. miał wziąć od Olewników 40 tysięcy złotych, za drugim razem - 80 tysięcy złotych.

W tym postępowaniu przewija się także wątek szefa SLD w Sierpcu Grzegorza K. któremu w maju 2005 roku przeszukano mieszkanie i znaleziono naboje do broni gazowej, myśliwskiej i pistoletów. Prokuratura postawiła mu zarzut posiadania nielegalnej amunicji - wyjaśnił Orzechowski.

Drugie odrębne postępowanie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Olsztynie dotyczy błędów, które popełnili śledczy w sprawie porwania i zabójstwa Olewnika. Do tej pory postawiono zarzut jednej osobie - policjantowi z rejonu Ostrołęki. Jest on podejrzany o niedopełnienie obowiązku przy kontroli drogowej. Dotyczyła ona kierowcy, który okazał się jednym z bandytów odpowiedzialnych za porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika.

Policjant po zatrzymaniu nietrzeźwego kierowcy nie sprawdził, czy jest on poszukiwany przez organa ścigania i czy samochód, którym się poruszał nie został skradziony.

Jak wykazało późniejsze śledztwo, kierowca był jednym z bandytów, którzy uprowadzili i zamordowali Olewnika. Kontrola drogowa została przeprowadzona w sierpniu 2003 roku. Miesiąc wcześniej rodzina Olewników przekazała bandytom okup 300 tysięcy euro za uwolnienia Krzysztofa. W sierpniu 2003 roku Krzysztof Olewnik mimo przekazania okupu został zamordowany. Olsztyńscy śledczy ustalili, że mężczyzna jadący autem kontrolowanym przez policjanta był jednym z bandytów, którzy uprowadzili i zamordowali go. Przestępca został schwytany dopiero w 2006 roku.

Postępowanie w sprawie błędów śledczych prowadzone jest z zawiadomienia ojca Krzysztofa, Włodzimierza Olewnika. Według niego śledczy z Warszawy, Płocka i Sierpca działali opieszale, nieskutecznie i nie ścigali bandytów.

Zagadkę zabójstwa Olewnika ostatecznie rozwiązali prokuratorzy z Olsztyna. Oni także ustalili sprawców.

Sąd Okręgowy w Płocku skazał Sławomira Kościuka i Roberta Pazika, dwóch zabójców Krzysztofa Olewnika, na kary dożywotniego więzienia.

Pozostałych siedmioro oskarżonych sąd skazał na kary od roku więzienia w zawieszeniu do 15 lat pozbawienia wolności. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Dwóch ze sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwa. Kościuk powiesił się w płockim areszcie kilka dni po ogłoszeniu wyroku. Wcześniej, bo w czerwcu ubiegłego roku w olsztyńskim areszcie powiesił się Wojciech F., któremu śledczy mieli przypisać sprawstwo kierowniczego przy zabójstwie Olewnika.

Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 roku okup przekazano porywaczom, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Później okazało się, że miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. (PAP)

firma
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)