Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prywatyzacja olsztyńskiego PKS budzi obawy pracowników

0
Podziel się:

Pracownicy olsztyńskiego PKS-u obawiają się, że inwestor, który ma kupić 85
proc. udziałów w ich firmie nie jest de facto zainteresowany prowadzeniem usług transportowych.

Pracownicy olsztyńskiego PKS-u obawiają się, że inwestor, który ma kupić 85 proc. udziałów w ich firmie nie jest de facto zainteresowany prowadzeniem usług transportowych.

Zastępca przewodniczącego Wolnego Związku Zawodowego Kierowców RP w olsztyńskim PKS Marek Muleronek poinformował w czwartek podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez starającą się o reelekcję posłankę PiS Iwonę Arent, że załoga obawia się o losy zakładu, ponieważ inwestor - zdaniem pracowników - nie jest wiarygodny.

"Firma, która kupiła zakład nie ma żadnego doświadczenia w prowadzeniu transportu ludzi, dotychczas zajmowała się deweloperstwem i jest na dodatek zarejestrowana na Cyprze" - powiedział Muleronek dodając, że załoga, co prawda wynegocjowała pakiet socjalny, w którym zapisano m.in. gwarancje zatrudnienia na dwa lata, ale - jak dodał - "pracownicy są sceptyczni, czy będzie on przestrzegany, bo negocjacje były w bardzo niedobrej atmosferze".

Arent dodała, że Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało ją, że na czwartek w Warszawie "wyznaczony został termin zawarcia pomiędzy Skarbem Państwa a inwestorem Retail Provider sp. z.o.o. (...) umowy sprzedaży 85 proc. akcji PKS w Olsztynie".

"To jest porażka, ten inwestor nie zna się na transporcie ludzi i nie daje gwarancji, że PKS będzie modernizowany, że nadal będzie prowadził działalność transportową" - mówiła Arent i podkreślała, że kilkakrotnie rozmawiała na temat prywatyzacji olsztyńskiego PKS-u z Ministerstwem Skarbu Państwa przedstawiając jego urzędnikom wątpliwości, co do wyboru inwestora.

"Czy chodzi o to, by na szybko dopiąć budżet? Czy dlatego olsztyński PKS jest sprzedawany firmie, która nie ma w tej branży doświadczenia?" - pytała Arent.

Ministerstwo Skarbu Państwa i prezes przedsiębiorstwa Adam Iwaniuk powiedzieli we czwartek po południu PAP, że "podpisanie umowy przełożono na inny termin". Powodów przełożenia sprzedaży PKS-u na inny termin nie podano.

Zdaniem posłanki PiS i Muleronka korzystniejsza i pewniejsza dla załogi byłaby nie prywatyzacja - jak planuje resort skarbu - a komunalizacja.

Muleronek powiedział, że związkowcy z PKS Olsztyn próbowali zainteresować przejęciem zakładu samorząd województwa. Pismo z zapytaniem w tej sprawie samorząd otrzymał również z Ministerstwa Skarbu Państwa.

Jak poinformował PAP zastępca dyrektora gabinetu marszałka Robert Szewczyk samorząd województwa z kilku powodów uznał, że nie jest zainteresowany przejęciem PKS-u.

"Jesteśmy już organizatorem przewozów kolejowych, a poza tym wydajemy zezwolenia na przewozy kołowe dla wszystkich przewoźników. Gdybyśmy przejęli PKS powstałby konflikt interesów - bylibyśmy regulatorem i uczestnikiem tego rynku na raz. Po trzecie prywatyzacja ma na celu wprowadzenie inwestora, który wniesie kapitał do spółki, a samorząd województwa ma inne zadania, nie jest przeznaczony do inwestowania w przedsiębiorstwa, które powinny radzić sobie rynkowo" - powiedział Szewczyk.

W olsztyńskim PKS pracuje 170 osób. Zdaniem Muleronka zakład jest wart ok. 4 mln zł. Związkowiec powiedział, że załoga nie została poinformowana, ile inwestor ma zapłacić za 85 proc. akcji firmy. Prezes Iwaniuk odmówił PAP na ten temat rozmowy.(PAP)

jwo/ mki/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)