Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przed rokiem amerykańscy komandosi zabili Osamę bin Ladena

0
Podziel się:

Przed rokiem, 2 maja 2011 roku, w pakistańskim mieście Abbotabad
amerykańskie siły specjalne przeprowadziły udaną operację zlikwidowania przywódcy terrorystycznej
organizacji Al-Kaida, Osamy bin Ladena.

Przed rokiem, 2 maja 2011 roku, w pakistańskim mieście Abbotabad amerykańskie siły specjalne przeprowadziły udaną operację zlikwidowania przywódcy terrorystycznej organizacji Al-Kaida, Osamy bin Ladena.

Było to ukoronowanie strategii walki z terroryzmem przyjętej przez administrację prezydenta Baracka Obamy, która uchodziła z początku za kontrowersyjną, ale przyniosła znaczne sukcesy w konfrontacji z siatką odpowiedzialną za atak na USA 11 września 2001 roku.

Podsumowując w pierwszą rocznicę operacji w Abbotabadzie bilans walki z Al-Kaidą główny doradca Obamy ds. walki z terroryzmem John Brennan powiedział, że organizacja ta jest "poważnie osłabiona". Podkreślił jednak, że nadal stanowi znaczne zagrożenie i zapowiedział kontynuację działań sił amerykańskich w Afganistanie, Pakistanie, Jemenie i innych krajach w celu kompletnego jej zniszczenia.

Jeden z najwybitniejszych znawców problematyki terroryzmu Peter Bergen powiedział we wtorek w telewizji CBS, że Al-Kaida "jest w rozsypce, uginając się pod niezwykłą presją" ataków za pomocą amerykańskich samolotów bezzałogowych w Pakistanie i Jemenie. Świadczą o tym - dodał - dokumenty zebrane przez komandosów elitarnej formacji Navy Seals, którzy przeprowadzili operację likwidacji bin Ladena.

Podobnie ocenia sytuację Al-Kaidy były wysoki funkcjonariusz Biura Dyrektora Krajowego Wywiadu John Miller. Jego zdaniem, Al-Kaida jako organizacja zdolna do przeprowadzenia centralnie kierowanej operacji na skalę tej z 11 września 2001 roku "to już przeszłość". "Obecnie liczą oni na propagandę w internecie i +samotnych wilków+, którzy zrobią za nich całą robotę" - powiedział Miller w telewizji CBS.

Oprócz bin Ladena, siły amerykańskie zlikwidowały wielu innych czołowych przywódców Al-Kaidy, głównie za pomocą bombardowań przez samoloty bezzałogowe. W Pakistanie zginęli w ten sposób m.in. Ilyas Kashmiri, agent który miał zorganizować zamach na Obamę, i Atiyah Abdul Rahman, który kierował bieżącymi operacjami Al-Kaidy i służył jako główny łącznik między bin Ladenem a jego siatką na świecie.

W Jemenie w ataku za pomocą bezpilotowca zabity został Anwar al-Awlaki, urodzony w USA duchowny islamski, który był mentorem niektórych zamachowców próbujących dokonać w imię dżihadu zniszczeń w USA.

Naloty za pomocą dronów i akcja sił specjalnych w Pakistanie zakończona likwidacją bin Ladena były zgodne z zapowiedzią Obamy z kampanii wyborczej w 2008 roku. Mówił on wówczas, że wyda rozkaz takich operacji, jeśli będzie miał wiarygodne informacje wywiadu na temat położenia celów takich ataków.

Obama podkreślał, że nie zawaha się dać zielone świało takim operacjom nawet nie mając zgody rządu Pakistanu. Był wtedy krytykowany przez swoją rywalkę do demokratycznej nominacji prezydenckiej Hillary Clinton i republikańskiego kandydata do Białego Domu Johna McCaina za niepotrzebne, ich zdaniem, antagonizowanie Pakistanu. Operacje za pomocą bezpilotowców prowadzone przez CIA, w których giną niekiedy cywile, a także akcja zabicia bin Ladena, przeprowadzona bez wiedzy i zgody Pakistanu, spotęgowały napięcia w stosunkach USA z tym krajem. Przyniosły one jednak - jak podkreślają zwolennicy prezydenta i eksperci - spektakularne sukcesy w walce z islamskim terroryzmem.

Niektórzy specjaliści ds. terroryzmu zwracają wszakże uwagę, że Al-Kaida powoli odzyskuje siły w regionach innych niż Afganistan i Pakistan, przede wszystkim na Półwyspie Arabskim i w Afryce.

Jak pisze w "Wall Street Journal" były doradca amerykańskiego Dowództwa Operacji Specjalnych Seth Jones, organizacja wykorzystuje chaos wywołany rewolucjami w krajach arabskich, gdzie na wielu terenach, jak ostatnio w Syrii, rządy centralne nie kontrolują sytuacji.

"Al-Kaida stara się wypełnić tę próżnię i płynąć na fali rewolty" - czytamy w artykule zatytułowanym "Al-Kaida jest daleka od porażki".

Zdaniem komentatora "Washington Post" Davida Ignatiusa, mimo rozbicia Al-Kaidy jako globalnej organizacji, Osama bin Laden odniósł pośmiertne zwycięstwo, ponieważ ideologia radykalnego islamizmu dochodzi do głosu jako siła polityczna w krajach ogarniętych arabska wiosną, jak Egipt.

"W kategoriach szerszego celu bin Ladena - wyrwania świata muzułmańskiego spod wpływów Zachodu - udało mu się to lepiej niż wolelibyśmy sądzić" - pisze autor.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)