Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przedłużono śledztwo w sprawie prezydenta Sopotu

0
Podziel się:

Śledztwo w sprawie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego zostało przedłużone do
końca marca przyszłego roku - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w
Gdańsku, Krzysztof Trynka.

Śledztwo w sprawie prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego zostało przedłużone do końca marca przyszłego roku - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Krzysztof Trynka.

Ostatni wyznaczony przez prokuraturę termin przypuszczalnego zakończenia śledztwa w sprawie prezydenta Sopotu upływał z końcem roku. Jak wyjaśnił Trynka, śledczy zajmujący się sprawą wystąpili z wnioskiem o wydłużenie tego terminu do końca marca przyszłego roku, a szef prokuratury apelacyjnej wniosek ten zaaprobował.

Trynka dodał, że głównym powodem przedłużenia śledztwa jest brak uzupełniającej opinii fonoskopijnej zleconej przez prokuraturę. Chodzi o ekspertyzę nagrania, które ma stanowić dowód na to, że prezydent Sopotu złożył korupcyjną propozycję sopockiemu biznesmenowi.

To właśnie od tego nagrania rozpoczęło się śledztwo w sprawie Karnowskiego. Dostarczył je prokuraturze, w lipcu 2008 roku, biznesmen Sławomir Julke. Zeznał on, że w marcu 2008 roku Karnowski zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań.

Zdaniem biznesmena, który planował przebudować strych kamienicy w Sopocie, prezydent chciał dostać lokale jako zapłatę za pomoc w uzyskaniu od swoich urzędników koniecznych pozwoleń na przebudowę. Julke nagrał rozmowę z Karnowskim. Biznesmen dostarczył jednak śledczym tylko kopię nagrania. Jak powiedział, dyktafon, na którym znajdował się oryginał, został zniszczony.

Na zlecenie prokuratury nagranie poddano kilku ekspertyzom, w czasie których oceniano, czy jest ono wierną kopią wykonaną z oryginalnego zapisu. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, śledczy zlecili jeszcze jedną opinię - badającą m.in. tzw. tło zapisu, czyli dźwięki nagrane w tle rozmowy. Właśnie na tę opinię czekają śledczy.

W efekcie rozpoczętego w lipcu ub. roku postępowania przeciwko prezydentowi Sopotu, śledczy postawili już Karnowskiemu (w styczniu tego roku) zarzut złożenia Sławomirowi Julkemu korupcyjnej propozycji.

Prezydent Sopotu usłyszał też wówczas zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości ponad 70 tys. zł od miejscowego dilera samochodowego Włodzimierza Groblewskiego. Diler miał sprzedać prezydentowi po zaniżonej cenie (w sumie o 52,2 tys. zł) trzy auta, serwisować je za darmo (wartość usług oceniono na 17,1 tys. zł) oraz bezpłatnie wykonać w domu Karnowskiego prace remontowe warte 1,8 tys. zł.

Zdaniem prokuratury kolejną łapówkę w postaci wykonanych bezpłatnie usług budowlanych o wartości 2 tys. zł Karnowski miał przyjąć od innego miejscowego przedsiębiorcy - Mariana D.

Śledczy zarzucili też Karnowskiemu, że w 2007 roku, przed przetargiem na samochody dla magistratu, złożył fałszywe oświadczenie, w którym stwierdził, że z firmą prowadzoną przez Włodzimierza Groblewskiego nie łączą go stosunki, które mogą budzić wątpliwości co do jego bezstronności wobec tej firmy. Prezydent przyznaje jednak, że już od kilka lat diler samochodowy jest jego dobrym znajomym.

W styczniu br., po postawieniu zarzutów, Karnowski został zatrzymany, a prokuratura wnioskowała o areszt. Jednak sąd w dwóch instancjach zdecydował, że prezydent pozostanie na wolności. W kwietniu br. prokuratura zdecydowała o zastosowaniu wobec Karnowskiego środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 35 tys. zł (Karnowski wpłacił je).

Prezydent Sopotu zaprzecza wszystkim zarzutom. W kwietniu 2009, gdy prokuratura ujawniła, że Julke dostarczył jej jedynie kopię, a nie oryginał nagrania rozmowy z Karnowskim, pełnomocnicy prezydenta zażądali umorzenia śledztwa dotyczącego domniemanej łapówki w postaci dwóch mieszkań. Prokuratura wniosek ten odrzuciła. Karnowski zapowiedział wówczas, że złoży skargę w Trybunale w Strasburgu.

W połowie maja br. odbyło się referendum, w którym mieszkańcy Sopotu odpowiadali na pytanie czy chcą, by Karnowski pozostał na stanowisku prezydenta. Wynik głosowania okazał się dla niego korzystny. Karnowski zapowiedział jednak, że nie będzie startował w kolejnych wyborach samorządowych.

Po nagłośnieniu całej sprawy Karnowski, który był jednym z założycieli Platformy Obywatelskiej na Pomorzu, zrezygnował z członkostwa w tej partii. (PAP)

aks/ abr/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)