Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przerwa w negocjacjach; pielęgniarki OZZPiP trzecią noc w Sejmie

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o przerwie w negocjacjach do niedzieli
#

# dochodzi informacja o przerwie w negocjacjach do niedzieli #

20.03. Warszawa (PAP) - Negocjacje Ministerstwa Zdrowia z pielęgniarkami OZZPiP zostały odłożone do niedzieli - poinformowała w sobotę minister zdrowia Ewa Kopacz. Protestujące pielęgniarki spędzą w Sejmie trzecią noc - sprzeciwiają się zatrudnianiu ich w szpitalach na kontraktach.

Okupacja Sejmu przez pielęgniarki zrzeszone w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Pielęgniarek i Położnych trwa od czwartku. W sobotę od godz. 12.15 z przerwą negocjowali z nimi m.in. minister zdrowia Ewa Kopacz oraz wiceminister zdrowia Jakub Szulc. Spotkanie zakończyło się ok. godz. 23.30.

"Cały czas rozmawiamy, ustalamy kolejne etapy" - powiedziała wychodząc ze spotkania z pielęgniarkami Kopacz. "Ponieważ jest dość późna pora, a rozmowy trwają od kilku godzin, w związku z tym ogłaszamy sobie przerwę na wniosek obu stron po to, żeby jutro podjąć ze świeżym umysłem i z nowymi siłami kolejne rozmowy" - dodała minister zdrowia. Poinformowała, że do rozmów strony wrócą około południa.

"Są propozycje z jednej i drugiej strony" - powiedziała Kopacz na briefingu między przed kolejnymi turami rozmów. Pytana o scenariusz, w którym pielęgniarki nie zaakceptują rozwiązań zaproponowanych przez Ministerstwo Zdrowia, zaznaczyła: "Trudno powiedzieć, ale nie chcę wyrokować przed zakończeniem rozmów". Podkreśliła, że szukane jest "najbardziej optymalne rozwiązanie". Przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias zaznaczyła, że dla dobra negocjacji strony nie informują o dotychczasowych ustaleniach. Gardias nie określiła także, jak długo pielęgniarki będą okupować sejmową galerię.

Wcześniej około godz. 11 zespół negocjacyjny pielęgniarek spotkał się z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną. W spotkaniu uczestniczyła również minister Kopacz oraz wiceminister Szulc. Rozmowa trwała około pół godziny.

Pielęgniarki spędzą trzecią już noc na sejmowej galerii i w pomieszczeniu sejmowej Wszechnicy. Są zaopatrzone w jedzenie i picie.

Gardias pytana w sobotę, jak pielęgniarki radzą sobie w kolejnym dniu protestu, powiedziała, że "każda okupacja jest bardzo ciężka zarówno dla jednej, jak i drugiej strony". "Ale najbardziej smutno nam, że zawsze z każdym rządem musi dojść do takich drastycznych posunięć, jakby nie można było bez formy nacisku załatwić normalnie spraw, które są pracowniczymi sprawami i żeby zabezpieczyć tę grupę zawodową, która ciągle ma duży problem, jeżeli chodzi o prawne aspekty" - oceniła Gardias.

W piątek Sejm uchwalił ustawę o działalności leczniczej, która przewiduje możliwość zatrudniania pielęgniarek w szpitalach na podstawie umów cywilno-prawnych, czyli kontraktów.

Pielęgniarki obawiają się, że taka forma zatrudnienia spowoduje zwiększenie godzin pracy, a tym samym obniży jakość świadczeń zdrowotnych, zagrażając bezpieczeństwu pacjentów. Zdaniem pielęgniarek kontrakty są dla nich niekorzystne, bo nie dają m.in. prawa do urlopu. Podkreślają także, że dyrektorzy szpitali, szukając oszczędności, wymuszają taką formę zatrudnienia.

W ocenie minister zdrowia spełnienie żądań pielęgniarek i uniemożliwienie zatrudniania ich na podstawie kontraktu byłoby sprzeczne z konstytucją, ponieważ "każdy powinien mieć możliwość wyboru, na jakiej zasadzie chce być zatrudniony". Kopacz podkreśla, że jest grupa pielęgniarek, które obecnie pracują na kontraktach i są z tego zadowolone.

Obecnie pielęgniarki mogą m.in. prowadzić praktykę medyczną w miejscu wezwania, czyli np. przyjeżdżać do pacjentów. Muszą wcześniej zarejestrować działalność gospodarczą i wtedy mogą podpisywać kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pielęgniarki podkreślają, że dyrektorzy szpitali obchodzą istniejące prawo i - uznając szpital za miejsce wezwania - podpisują z pielęgniarkami kontrakty.(PAP)

kno/ akl/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)