Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpoczął w poniedziałek przesłuchania świadków w procesie 23-letniego Jarosława O., ostatniego z czwórki oskarżonych o zabójstwo w porachunkach stadionowych chuliganów.
Do zabójstwa doszło prawie pięć lat temu na jednym z białostockich osiedli domków jednorodzinnych. 19-letni Adrian pobity kijami i pchnięty kilka razy nożem zmarł w szpitalu.
Był liderem grupy zwanej pretorianami, napastnicy należeli do subkultury skinów, ale wszyscy kibicowali tej samej drużynie piłkarskiej: Jagiellonii Białystok.
Jako pierwszych sąd przesłuchuje w poniedziałek trzech już skazanych współuczestników napadu, odsiadujących kary od 13 do 25 lat więzienia za współudział w zabójstwie. Jarosław O. zatrzymany został dopiero wiosną tego roku, ukrywał się, najpierw w Warszawie, potem we Francji.
Pierwszy z przesłuchiwanych w poniedziałek świadków przedstawił taki przebieg wydarzeń, z którego wynikało, że Jarosław O. nie był aktywny w bójce. Mówił, że nie widział, by ten zadawał ciosy, miał przy sobie jakieś niebezpieczne przedmioty (sprawcy mieli pałki, a co najmniej jeden nóż) i jako pierwszy uciekł. Świadek często zasłaniał się niepamięcią.
Jarosław O. do zarzutu udziału w zabójstwie się nie przyznaje. Przed sądem zaprzeczył, by należał do jakiejkolwiek grupy kibiców Jagiellonii, subkultury lub utożsamiał się z nią. (PAP)
rof/ malk/ gma/
