Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PSL protestuje przeciwko zmianom w Prawie Telekomunikacyjnym

0
Podziel się:

(dochodzą wypowiedzi przedstawicieli PiS, PO i SLD)

(dochodzą wypowiedzi przedstawicieli PiS, PO i SLD)

7.9.Warszawa (PAP) - PSL protestuje przeciwko proponowanym przez PiS zmianom w ustawie - Prawo Telekomunikacyjne, które zakładają wydłużenie okresu przechowywania danych z rozmów telefonicznych (także sms-ów i korespondencji elektronicznej) do 5 lat. Obecnie operatorzy muszą przechowywać dane przez 12 miesięcy.

Za potrzebne zmiany uznała wiceminister sprawiedliwości Beata Kempa (która jest też posłanką PiS) oraz inni posłowie PiS: Antoni Mężydło i Krzysztof Mikuła; krytykują je natomiast przedstawiciele PO i SLD.

Jak argumentują przedstawiciele PiS, zmiany w prawie telekomunikacyjnym pomogą w walce z przestępczością. "Największe afery korupcyjne ostatnich lat: afera Rywina, afera starachowicka, afera +łowców skór+ zostały rozszyfrowane tylko i wyłącznie dzięki billingom" - przypomniał Mikuła.

Jego zdaniem, dwuletni okres przechowywania danych przez operatorów "jest za krótki".

Głosowanie w Sejmie w tej sprawie ma odbyć się na obecnym posiedzeniu. Uzasadniając proponowane zmiany, posłowie PiS przekonywali, że dane o połączeniach są niezbędnym dowodem w wielu śledztwach przeciwko zorganizowanym grupom przestępczym.

"Trzeba zatrzymać to szaleństwo, bo wejście w życie tych przepisów uderzy w każdego. Tak naprawdę informacje o naszych rozmowach telefonicznych, sms-ach, czy mailach, to jeden ze sposobów na utrzymanie przez PiS władzy" - czytamy w stanowisku PSL, przekazanym dziennikarzom na czwartkowej konferencji w Sejmie.

PSL zaapelowało do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, premiera Jarosława Kaczyńskiego i marszałka Sejmu Marka Jurka o powstrzymanie - jak napisano - "szkodliwej inicjatywy, która jest brutalnym zamachem na nasze prawa i wolności obywatelskie". "Uczyńmy wszystko, aby państwo polskie nie było odbierane ludziom i zawłaszczane przez rządzących" - czytamy w stanowisku. Poseł PSL Bronisław Dutka zaznaczył, że wprowadzenie proponowanych przez PiS zmian, nie jest uzasadnione przez przepisy prawa europejskiego. W dyrektywach Unii Europejskiej czas przechowywania danych został określony maksymalnie na dwa lata.

"To co robi PiS wskazuje na to, że zaczynamy mieć państwo coraz bardziej totalitarne, że najbardziej zagrożony w tym państwie będzie obywatel. Wygląda na to, że zmiany będą służyły do udowodnienia przestępstw, a nie do łapania przestępców" - ocenił Dutka.

Zdaniem prezesa PSL Waldemara Pawlaka, przestępcy i tak będą obchodzić prawo, ponieważ - jak zaznaczył - będą mogli zakładać konta mailowe w różnych krajach świata, a telefony na kartę będą kupowane np. w Niemczech. Jak ocenił, w sprawie przechowywania danych powinny być zachowane standardy europejskie - czyli dwa lata, zamiast pięciu.

W czwartkowych numerach "Życia Warszawy" i "Naszego Dziennika" znalazły się listy Prokuratora Krajowego Janusza Kaczmarka do parlamentarzystów, w sprawie poparcie zmian w prawie telekomunikacyjnego.

Prokurator podkreślił, że "niezbędnym jest, aby operatorzy i dostawcy telefoniczni mieli obowiązek przechowywania danych o połączeniach przez okres przynajmniej 5 lat". Przypomniał, że dzięki billingom udało się zakończyć wiele śledztw, w tym sprawę zabójstwa Jacka Dębskiego, a także śledztwo w sprawie tzw. "łowców skór".

Wiceminister sprawiedliwości, a zarazem posłanka PiS Beata Kempa przekonywała, że pomysł z płatnym ogłoszeniem jest dobry. "Te billingi naprawdę potrzebne do wykrywania przestępstw. Wiem to nie tylko od prokuratorów, ale też od ludzi, z którymi spotykam się jako poseł" - mówiła wiceminister PAP.

"Skandal. Robienie sobie reklamy za pieniądze podatników" - tak apel Kaczmarka ocenia Katarzyna Piekarska (SLD). Uważa ona tę formę zwracania się do parlamentarzystów za niecelową. "Przecież koalicja w Sejmie ma taką większość, że może uchwalić takie zmiany jakie chce" - dodała.

Cezary Grabarczyk (PO) podejrzewa natomiast, że ogłoszenie w gazetach pojawiło się dlatego, bo wewnątrz koalicji toczą się "jakieś nieznane walki o tę ustawę". "Na pewno będziemy chcieli wyjaśnić tę sprawę. Będziemy o to bytać w interpelacjach czy pytaniach w sprawach bieżących do przedstawicieli rządu" - powiedział PAP. (PAP)

mrr/ mhe/ lop/ wkt/ ajg/ la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)