Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Psychiatra sądowy: wśród skazanych na dożywocie odsetek samobójstw jest wysoki

1
Podziel się:

W grupie osób skazanych na dożywocie odsetek
samobójstw jest wysoki, ta grupa skazanych najczęściej odbiera
sobie życie - powiedział PAP prezes Polskiego Towarzystwa
Psychiatrii Sądowej Jerzy Pobocha.

W grupie osób skazanych na dożywocie odsetek samobójstw jest wysoki, ta grupa skazanych najczęściej odbiera sobie życie - powiedział PAP prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej Jerzy Pobocha.

Jak jednak zaznaczył Pobocha, wskaźnik samobójstw wśród więźniów w Polsce na tle Europy jest "relatywnie niski". Dodał, że w ubiegłym roku w polskich więzieniach doszło do 145 zgonów, z czego samobójstw było 41. "Jak na dużą liczbę więźniów w Polsce i wielkość naszego kraju, nie jest to wysoki wskaźnik" - ocenił.

W poniedziałek samobójstwo popełnił Robert Pazik - od grudnia ubiegłego roku skazany prawomocnie na dożywocie za zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Powieszonego Pazika znaleziono w poniedziałek przed godziną 5 rano w celi aresztu w Płocku. Skazany przebywał w pojedynczej celi, nie było go widać w kamerze monitoringu.

Wcześniej, wkrótce po ogłoszeniu wyroku przez sąd I instancji, w kwietniu ubiegłego roku w podobny sposób w płockim zakładzie karnym popełnił samobójstwo skazany na dożywocie Sławomir Kościuk. Z kolei w czerwcu 2007 r. w olsztyńskim areszcie powiesił się Wojciech Franiewski, któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni.

Jak ocenił Pobocha, osoby skazane na dożywocie mają najczęściej zaburzoną osobowość ze "skłonnością do reakcji impulsywnych", często mają trudności z przewidywaniem odległych skutków swoich działań.

W ocenie psychiatry dwa wcześniejsze samobójstwa współsprawców zbrodni na Olewniku mogły być dla Pazika "czynnikiem inspirującym".

Pobocha zaznaczył, że skłonności samobójcze skazanych mogą wynikać z potrzeby "pokazania innym więźniom, że jako osadzony nie zostanę wzięty żywym, bo i tak potrafię postawić na swoim". "Takie podejście mieści się w podkulturze więziennej" - mówił.

Dodał, że inną ewentualnością w takich przypadkach może być tzw. "samookaleczenie ze skutkiem śmiertelnym". Jak wyjaśnił psychiatra, więzień może na przykład próbować podtruć się czy pozorować powieszenie, żeby uzyskać lepsze warunki, przeniesienie do szpitala czy przepustkę. "Czasami jednak taki skazany się +przeliczy+ i takie samookaleczenie kończy się śmiercią" - dodał.

Pobocha powiedział, że osoby skazane na dożywocie są pod opieką psychologów więziennych, których jednak jest za mało, bo "jeden przypada na około tysiąc więźniów". "Leczenie depresji w warunkach więziennych jest jednak skuteczne" - ocenił.

Jak zaznaczył psychiatra, w Polsce wysoki wskaźnik samobójstw wśród więźniów utrzymywał się do początku lat 90. (ponad sto na 100 tys. osadzonych), w połowie ubiegłej dekady jednak znacznie spadł (do około 40 na 100 tys. osadzonych) i obecnie nasz kraj znajduje się w czołówce Europy, jeśli chodzi o niewielką liczbę samobójstw w więzieniach. (PAP)

mja/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(1)
Armando
9 miesięcy temu
Bzdura; wśród skazanych, najczęściej próby samobójcze podejmują osoby skazane za stalking...