Uczniowie kilku klas górniczych w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Rudzie Śląskiej, gdzie tydzień temu w katastrofie w kopalni "Halemba" zginęło 23 górników, otrzymali pomoc psychologiczną.
Spotkania odbyły się z inicjatywy dyrektor szkoły. "Nie sposób było zostawić uczniów samych z tym problemem, ze świadomością, że sami również wybrali zawód górnika" - powiedziała we wtorek PAP szkolna pedagog Helena Lewicka.
"W naszej ocenie spotkania bardzo się przydały, podniosły ich na duchu. Chodziło o to, by nie przenosili tego tragicznego zdarzenia na siebie" - dodała.
Z poszczególnymi klasami spotykały się dwie panie psycholog z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Rudzie Śląskiej. Indywidualnych rozmów nie organizowano, ale uczniowie wiedzą, że mogą o nie poprosić, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Jak powiedziała prowadząca spotkania psycholog Beata Dyjas, ci uczniowie, którzy zabierali głos, deklarowali, że tragedia nie zmienia ich nastawienia do wybranego zawodu, bo podejmując tę decyzję wiedzieli, że wiąże się on z dużym ryzykiem.
"Była jednak również grupa uczniów, którzy się nie odzywali, być może to właśnie oni odczuwają teraz lęk. Tak naprawdę nasza wizyta była właśnie dla nich. Rolą psychologa w takiej kryzysowej sytuacji jest danie wsparcia, przyzwolenia na obawy i lęki i ich akceptacja. Człowiek potrzebuje na to wszystko czasu" - podkreśliła Beata Dyjas.
Jedna z klas zjeżdżała w ramach zajęć praktycznych w kopalni na dół już po wypadku w "Halembie". "Uczniowie przyznawali, że odbierali to zupełnie inaczej, jako trudniejsze doświadczenie" - dodała psycholog. (PAP)
lun/ pz/
