Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Putin na miejscu katastrofy. Czeczeni: To zamach

0
Podziel się:

Rebelianci twierdzą, że katastrofa w elektrowni to efekt wybuchu granatu.

Putin na miejscu katastrofy. Czeczeni: To zamach
(PAP / EPA)

aktualizacja: 12:25

Czeczeńscy rebelianci przyznali się w piątek do przeprowadzenia w poniedziałek zamachów na zaporę w Rosji oraz na inguskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Poinformowali o tym na swojej stronie internetowej.

Cytowani przez agencje rosyjscy politycy związani z Kremlem nie zamierzają komentować _ idiotycznych _ czeczeńskich twierdzeń na temat zamachu w Inguszetii i katastrofy w elektrowni wodnej.

Prokuratura zapewniła, że w miejscu katastrofy w elektrowni nie znaleziono śladu materiałów wybuchowych i nic nie świadczy o zamachu.

Jak napisano w liście zamieszczonym na stronie www.kavkazcenter.com, ukrywający się główny przywódca rebeliantów Doku Umarow postanowił nasilić wojnę gospodarczą przeciwko Rosji i w różne miejsca Rosji wysłano grupy w celu przeprowadzenia zamachów, ze szczególnym uwzględnieniem rurociągów, elektrowni i sieci elektrycznej.

_ - Chwała niech będzie Allahowi. 17 sierpnia dzięki naszym wysiłkom przeprowadzono operację dywersyjną w Chakasji w Sajańsko-Szuszeńskiej elektrowni wodnej _ - napisała grupa określająca się mianem Batalionu Męczenników.

_ - W hali maszynowej udało nam się podłożyć granat przeciwpancerny z mechanizmem zegarowym, którego wybuch spowodował duże większe zniszczenia, niż liczyliśmy _ - napisano w liście.

Putin o pomocy dla rodzin ofiar i zaginionych

Premier Rosji Władimir Putin pojechał dziś na miejsce katastrofy. Putin uznał za konieczne objęcie wypłatą odszkodowań także rodziny tych, którzy są uważani za zaginionych.

Koncern RusHydro, do którego należy elektrownia, postanowił wypłacić po 1 mln rubli (ok. 92 tys. złotych) rodzinom zabitych.

_ - Widzimy i wiemy, co się stało, i nie należy udawać, że ktoś tego nie rozumie _ - powiedział premier Rosji. Kompania RusHydro powinna, zdaniem Putina, objąć wypłatą odszkodowań także rodziny tych, którzy przepadli bez wieści.

Ratownicy nie wierzą w odnalezienie żywych (RussiaToday, ang.):

Putin dodał, że regionalne władze powinny podjąć dodatkowe działania w celu pomocy rodzinom ludzi, którzy zginęli i ucierpieli w katastrofie. Zasugerował rozpatrzenie kwestii opłaty ze środków budżetowych kształcenia dzieci z rodzin, które ucierpiały.

Ponad 1000 ratowników wciąż pracuje na miejscu katastrofy, do której doszło w poniedziałek nad ranem. Nadzieje na uratowanie kogokolwiek są nikłe.Nadal nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu utrzymuje niezmiennie, że było nią tzw. hydrouderzenie, czyli gwałtowny wzrost ciśnienia w jednym z kanałów, którymi woda spada na turbiny.

Eksperci nie wykluczają, że praprzyczyną katastrofy była jednak awaria jednej z turbin. Te pracujące w Sajańsko-Szuszeńskiej Elektrowni Wodnej mają już ponad 30 lat - zostały zainstalowane w 1978 i 1979 roku.

Putin powiedział w czwartek, że wypadek wyjawił potrzebę modernizacji starzejącej się rosyjskiej infrastruktury.

Podkreślił konieczność przestrzegania standardów bezpieczeństwa pracy w przemyśle i, jak to wyraził, _ podniesienia dyscypliny technologicznej w przemyśle i innych dziedzinach gospodarki _.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)