Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rada Polityczna PiS w sobotę ma zaakceptować listy wyborcze

0
Podziel się:

W sobotę zbierze się Rada Polityczna PiS,
która ma ostatecznie zaakceptować listy tej partii w wyborach do
Parlamentu Europejskiego. Decyzję w tej sprawie podjął w zeszłym
tygodniu Komitet Polityczny PiS, jednak ciągle pojawiają się
kontrowersje wokół kształtu kilku list.

W sobotę zbierze się Rada Polityczna PiS, która ma ostatecznie zaakceptować listy tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Decyzję w tej sprawie podjął w zeszłym tygodniu Komitet Polityczny PiS, jednak ciągle pojawiają się kontrowersje wokół kształtu kilku list.

Decyzji komitetu, by pierwsze miejsce na liście w okręgu kujawsko- pomorskim zajął Ryszard Czarnecki sprzeciwia się szef Rady Regionalnej PiS w woj. kujawsko-pomorskim struktur PiS Wojciech Mojzesowicz. Ponadto wątpliwości pojawiają się co do kolejności miejsc na listach: śląskiej i wielkopolskiej.

Członkowie kierownictwa partii w rozmowie z PAP zapewniają jednak, że nie powinno być problemów z przyjęciem list na posiedzeniu Rady Politycznej.

Sekretarz Rady Maks Kraczkowski powiedział w czwartek PAP, że będą na jej posiedzeniu przedstawione listy, które zaakceptował Komitet Polityczny. Nie wiadomo jak będzie wyglądało głosowanie - czy będą rozpatrywane wszystkie listy razem, czy każda z okręgu osobno. "Jest mało prawdopodobne, żeby były odrzucone" - twierdzi Kraczkowski.

"Zajmiemy się także sytuacją przed wyborami w okręgach. Zostanie przedstawiona polityka wyborcza partii" - zapowiedział.

Również sekretarz generalny partii Jarosław Zieliński sądzi, że Rada Polityczna bez problemu przyjmie propozycje Komitetu Politycznego w sprawie list wyborczych.

Z kolei zdaniem Mojzesowicza, możliwa jest jeszcze zmiana na liście PiS w okręgu kujawsko-pomorskim. "Liczę, że wszystko się ułoży, a formacja PiS nadal będzie dobrze służyć Polsce" - podkreślił w czwartek w rozmowie z PAP. Mojzesowicz jest oburzony tym, że wbrew rekomendacji lokalnych działaczy liderem listy nie został Kosma Złotowski, ale Czarnecki.

Mojzesowicz podtrzymał też, że do wtorku czeka na decyzję władz partii w sprawie listy do PE w swoim okręgu. Nie chciał komentować wypowiedzi przedstawicieli PiS, że sprawa list jest zamknięta.

We wtorek komentując sytuację powstałą wokół obsady pierwszego miejsca na liście w okręgu kujawsko-pomorskim Mojzesowicz stwierdził, że "jeśli nie doczeka się satysfakcjonującej odpowiedzi, to chyba nie pozostanie mu nic innego jak wystąpienie z PiS".

Mojzesowicz zaznaczył też, że już po roszadzie na liście w okręgu kujawsko-pomorskim, rozmawiał z szefem klubu PiS Przemysławem Gosiewskim i Zielińskim. Według niego obaj politycy "przepraszali, przyznawali, że tak nie powinno być".

Zieliński powiedział z kolei PAP, że podczas rozmowy z Mojzesowiczem wyjaśnił, że decyzje w sprawie kandydatur wymagają kompromisu i nikt nie miał złych intencji umieszczając na niej Czarneckiego jako lidera. "Mam wrażenie, że nie jest to sprawa, która mogłaby przesądzić o wycofaniu się Mojzesowicza z partii" - ocenił.

Zarząd Główny PiS podczas zeszłotygodniowego posiedzenia, w którym uczestniczył Mojzesowicz, przyjął kandydaturę Złotowskiego. Jednak nieco później tego samego dnia, Komitet Polityczny zdecydował, że liderem będzie Czarnecki. Mojzesowicz o zmianie dowiedział się z mediów.

Kolejna sprawa dotyczy listy śląskiej. W czwartek "Gazeta Wyborcza" napisała o wątpliwościach częstochowskich działaczy PiS, którzy chcieliby, aby drugie miejsce na liście zajął były wicewojewoda śląski Artur Warzocha związany z tym miastem.

Tymczasem "dwójkę" ma Michał Seweryński - b. minister edukacji. Liderem listy jest politolog Marek Migalski. Na liście przed Warzochą znaleźli się także posłowie - Izabela Kloc i Bolesław Piecha.

Lider śląskiego PiS Wojciech Szarama zapewniał w czwartek PAP, że żadnego sporu o listy w jego regionie nie ma. Nikt - jego zdaniem - nie grozi opuszczeniem partii.

Szarama zaznaczył też, że Rada Regionalna na Śląsku przyjęła listę bez głosu sprzeciwu, a tylko jedna osoba się wstrzymała. "To oczywiste, że każdy okręg miał swoich faworytów i toczyła się na ten temat debata" - przyznał.

Kształt poznańskiej listy budził najwięcej kontrowersji, Komitet Polityczny zdecydował w zeszłym tygodniu o skreśleniu z pierwszego miejsca eurodeputowanego Marcina Libickiego. Pod jego adresem padły bowiem zarzuty o współpracę ze służbami PRL.

W proteście przeciwko tej decyzji, Libicki oraz posłowie Jan Filip Libicki i Jacek Tomczak zrezygnowali z członkostwa w PiS.

Ostatecznie pierwszy na liście w Poznaniu znalazł się obecny eurodeputowany PiS Konrad Szymański. Drugi będzie były wojewoda wielkopolski Tadeusz Dziuba. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP od posłów, ze swojego środkowego miejsca na liście wielkopolskiej niezadowolny jest też młody poseł partii Adam Hofman.

Sobotnie posiedzenie Rady Politycznej PiS odbędzie się w warszawskiej siedzibie partii. Nie wiadomo na razie, czy obrady Rady będą w jakiejś części otwarte dla prasy. Na posiedzeniu Rady przemówienie wygłosi prezes partii Jarosław Kaczyński.

Nieoficjalnie PAP dowiedziała się też, że PiS w najbliższych dniach rozpocznie emisję kolejnego spotu reklamowego. (PAP)

tgo/ann /rau/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)